poniedziałek, 22 lipca 2024

AGAINST EVIL - Give Em Hell (2024)


 Uwaga, wraca heavy metalowa potęga z Indii, czyli nie kto inny jak Against Evil. Na "Give Em Hell" czyli album studyjny nr 3 przyszło czekać nam 3 lata.  Poprzedni krążek tj "End of the Line" pozamiatał mną i szybko stał się jednym z najlepszych albumów roku 2021. Czy udało się utrzymać jakość i zarazem nie stracić na przebojowości i świeżości?

Grupa działa od 10 lat i już wyrobiła sobie markę i szybko stała się jednym z najważniejszych zespołów heavy metalowych w Indii, ale myślę że i na świecie. To jeden z tych zespołów, który nie wrzucimy do jednej szuflady. Band potrafi w jednej kompozycji poruszać się po stylistyce stricte heavy metalowej, by potem przejść do power metalowego grania. Czasami nawet nie mają hamulców i idą w stronę bardziej thrash metalu. Nie kryją zamiłowań do Judas Priest, Accept, Manowar, Paradox, czy Artillery. Z jednej strony słychać, że czerpią z najlepszych, a z drugiej strony można wyczuć że tworzą coś swojego i jest w tym pomysł, a także świeżość. Po raz kolejny dobrze się tego słucha i znów jest spora dawka świetnych riffów, łatwo wpadających w ucho riffów. Cały czas mamy granie na wysokim poziom i duet gitarowy Shasank/Sravan daje czadu. Od początku do końca panowie mają sporo roboty i jest czym się zachwycać. Mamy stonowane dźwięki, jak i też takie co rozrywają na strzępy. Album jest zróżnicowany i to jest tez spory atut tego wydawnictwa. Siri Sri jako wokalista może nie ma odpowiedniego technicznego zaplecza i nie nadaje się do emocjonalnych dźwięków, ale do tego co gra Against Evil pasuje idealnie. Ta charyzma, drapieżność głosu sprawia, że dzięki niemu materiał jest zadziorny i momentami w klimatach thrash metalowych.

Tym razem szata graficzna bez większych niespodzianek i taka trochę bez pomysłu. Samo brzmienie w podobnym tonie co na poprzednim krążku, tak więc czuć tą moc jaką niesie ze sobą Against Evil. Jest intro, jest też i tytułowy "Give Em Hell", Coś z Paragon, coś z Judas Priest, Primal Fear czy Rage się znajdzie, ale i nutka thrash metalu tutaj pobrzmiewa. Rasowy killer i jeden z mocniejszych utworów roku 2024. Niby nic oryginalne, ale zagrane z polotem i pomysłem. Ja to kupuje! Co za melodia pojawia się w rozpędzonym "Full Speed Ahead" i jakoś zaleciało mi starym dobrym Skull Fist. Fanom Manowar na pewno może się spodobać marszowy i bardziej epicki "Warriors". Klasa sama w sobie. Teraz głośniej, bo mamy znów mocniejszy riff i granie na pograniczu power/thrash metalu, tak o to sieje zniszczenie "Stay Dead". Znów niby prosty motyw i nic nadzwyczajnego, a mamy prawdziwy majstersztyk. "Lights out" taki trochę bardziej toporny, bardziej na wzór niemieckiego heavy metalu. Jest dobrze, ale do ideału trochę zabrakło tym razem. Band potrafi czerpać z europejskich kapel, ale nie boją się też zabrać nas w rejony amerykańskiego power metalu i dobrze to słychać w takim "Hellfire". Mocna rzecz. Końcówka płyty to heavy metalowy i mroczniejszy "Creatures of the night" i nieco przesiąknięty Judas Priest "Killing machine".

Album może ciut słabszy od poprzednika, może nieco mniej szokujący, ale to wciąż bardzo dobrze zrealizowany heavy metalowy album. "Give Em Hell" to tylko żywy dowód na to, że Against Evil to świetna kapela, która potrafi grać na wysokim poziomie. Płyta pełna hitów i mocnych riffów. To trzeba znać! Against Evil znów w natarciu!

Ocena: 8.5/10

5 komentarzy:

  1. Rok 2024 w metalu wręcz nie do ogarnięcia, gdyby tak od świtu do zmierzchu siedzieć i tylko słuchać, słuchać samych tylko nowości, to czasu i tak pewnie by nie wystarczyło, a co z wcześniejszą klasyką ? Drugi w ciągu zaledwie kilku dni zespół z Indii, i poziom muzyczny znów niebotyczny. Muzyka metalowa, z całego świata zresztą, nigdy w historii nie była na takim, jak obecnie wysokim poziomie. No bo weźmy ten np. AGAINST EVIL, i wstawmy w tamte lata 80- te, z miejsca zrobili by furorę, a dzisiaj ? Raptem 34, a to i tak bardzo dużo, komentarze na darmowym streamingu, ale też i ponad 4 tys. wyświetleń, co to jest w globalnym ziemskim kręgu ? W samych Indiach jest przecież ponad 4 miliardy potencjalnych słuchaczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kto kochał polskie muzyczne lata 80-te, zdziwi się, ale zespół -magia- legenda, czyli PERFECT powraca, ,, Naiwny sen,, to pierwsza zajawka tego powrotu. To nie metal ? Powiedzcie to ,,POKOLENIU SOLIDARNOŚCI,, . Fakt, bez GRZEGORZA MARKOWSKIEGO, który wycofał się z ,,życia w realu,, ( szacunek, bo każdy ma takie prawo ), i bez hołdysa, bo śmieci wywiewa po prostu wiatr, wiatr historii też, ale w przypadku tego pyłku, wystarczy stonowane tchnienie maleńkiej myszki.
    P.S. Po tym PERFECT nowiusieńkim, YOUTUBE samo zapodało przypadkiem BRATEK ,, The Machine,, ft. DOOGIE WHITE ( znamy, znamy ! ) & KRZYSZTOF MISIAK. I Warto tego też posłuchać.
    Za dużo mnie ostatnio ? Spoko, jutro już wyjeżdżam nad morza ciepłe i przyjazne, bo południowe, bo i śródziemnomorskie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można i pisać z wakacji 😂 ja tak robiłem 😊fakt dużo nowości i ciężko to ogarnąć dlatego w tym roku nie mam czasu np na nowości z melodyjnego death metalu. Cały czas dobrego wychodzi. No to udanych wakacji🙂

      Usuń
    2. Jakbyś odrobinę więcej o melodic death pisał kosztem odrobiny innych gatunków to świat by się nie zawalił, a kilka osób na pewno byłoby wdzięcznych😉

      Usuń
    3. No za dużo płyt w tym roku🫣 no i za dużo gatunków się lubi. Może ktoś coś dobrego poleci z melodic death metal? Jakieś top 10?

      Usuń