środa, 17 lipca 2024

BLITZKRIEG - Blitzkrieg (2024)


 Wielka Brytania kryje wiele kultowych zespołów i jednym z nich jest Blitzkrieg, który obok Satan, Angel Witch czy Diamond Head dawał podwaliny pod NWOBHM. Debiut jakże ważny dla zespołu i nurtu NWOBHM. Potem były odejścia i powroty, ale zespół wciąż trzymał poziom i dostarczał swoim fanom wartościowych płyt. Lata leciały, składy się zmieniały, ale Brian Ross wciąż dzielnie pełnił rolę lidera. Minęły 6 lat od udanego "Judge Not" i przyszedł czas na porcję nowej muzyki. "Blitzkrieg" to przede wszystkim Blitzkrieg w pigułce i znajdziemy tutaj wszystko co składa się na styl tej grupy. Co ciekawe mamy rok 2024, a płyta brzmi jakby została nagrana w 1980r. Spory atuty i dobry pretekst by sięgnąć po nowe dzieło Brytyjczyków, które ukaże się 6 września nakładem Mighty Music.

Od czasów "Judge Not" zmienił się skład i tak o to Liam Ferguson został nowym basistą w 2019r, a Nick Jennison nowym gitarzystą w roku 2020. Panowie zagrzali miejsce w Blitzkrieg i się zaaklimatyzowali.  Słychać, że jest chemia i panowie dogadują się. Nowa płyta ma klasyczny wydźwięk i pełno tu patentów, partii gitarowych rodem z lat 80. To jest atut nowego krążka Blitzkrieg.  Brian Ross wiadomo, klasa sama w sobie i mimo swoich lat nadaje całości odpowiedniego charakteru. Jego specyficzny wokal albo będzie się komuś podobać albo nie. Wszystko kwestia przyzwyczajenia. Na pewno odwala tutaj kawał dobrej roboty. 

Zawsze czekam na to pierwsze uderzenie dźwięków, na mocne wejście otwieracza i tutaj faktycznie ma to miejsce. Piękne wejście gitar mamy w "You wont take me Alive", a klimatyczne solówki gitarzystów nasuwają na myśl lata 80. Proste patenty zdają tutaj egzamin. Jeszcze ciekawszy jest zadziorny "The Spider" z mocnym riffem w roli głównej. Ten kawałek kipi energią i zachwyca przebojowością. Blitzkrieg w najlepszym wydaniu. Podobnych emocji dostarcza niezwykle melodyjny i złożony "Dragons Eye". Band gra z niezwykłą pasją i finezją. Wszystko brzmi tak jak powinno i ciężko wytknąć jakieś błędy. Heavy metalowy hymn z nutką Manowar, Black Sabbath z czasów Tony Martina i Judas Priest? Czemu nie! "If i Told You" to pomysłowy utwór, gdzie wszystko opiera się na stonowanym tempie, mrocznym klimacie i klasycznych zagrywkach gitarowych. Jest moc! "Vertigo" to 6 minutowy rycerski hicior, który przemyca kilka patentów z twórczości Iron maiden. Troszkę hard rockowego zacięcia mamy w "above The law", ale sam utwór troszkę za długi i trochę taki bez wyrazu. Przebojowy " I am his voice" na pewno sprawdzi się na koncertach i tutaj band znów błyszczy i prezentuje rasowy killer.  Elementem zaskoczenia jest zamykający "On Olympus High". Co za przepiękna kompozycja pełna emocji, uroczych dźwięków. Epickość wchodzi tu na zupełnie inny poziom. Niby jest spokojnie, niby nie ma agresji, a ja zostałem rozłożony na łopatki. Tak się gra epicki i pełen emocji heavy metal. Coś pięknego.

Blitzkrieg stanął na wysokości zadania i z montował naprawdę ciekawy album. Jest tutaj wszystko od epickiego kolosa, przez szybkie kawałki, aż po hard rockowe klimaty czy bardziej heavy metalowej. Każdy znajdzie coś dla siebie. Czuć klimat lat 80, starych płyt tej formacji i także całego nurtu NWOBHM. Jak dla mnie jedna z najciekawszych płyt w dorobku tej kapeli. Bardzo miłe zaskoczenie.

Ocena: 9/10

2 komentarze:

  1. Zasłużony zespół 👍👍

    OdpowiedzUsuń
  2. Legenda, nawet nie wiedziałem, że jeszcze działają. W latach 80-tych w Polsce nie byli specjalnie lansowani przez ówczesnych ,,szamanów radiowego mikrofonu,, . A teraz ? Jeden tylko utwór
    ,, The Spider,, dostępny na You Tube, typowo wyspiarski killer z klasyczną riffownią, klasyczną gitarową solówką, takim też śpiewem i brzmieniem całości jak z przed 40 lat . Magia, która powraca do mnie jak bumerang, którego nawet nie próbuję schwycić w locie ...

    OdpowiedzUsuń