piątek, 11 lipca 2025

ETERNAL IDOL - Behind a Vision (2025)


 Włoski Eternal Idol i wytwórnia Frontiers Records po raz trzeci łączą siły, by powrócić z nowym materiałem. Album Behind a Vision ukazał się 11 lipca i skierowany jest przede wszystkim do fanów takich formacji jak Fallen Sanctuary, Avantasia, Induction czy Secret Sphere. Zespół konsekwentnie podąża ścieżką symfonicznego metalu, wzbogaconego o progresywne elementy, melodyjny heavy metal i power metal.


To pierwsza płyta nagrana bez udziału Fabio Lione oraz Claudii Layline. Ich miejsce zajęli nowi wokaliści: utalentowana Letizia Merlin oraz dobrze znany fanom gatunku Gabriele Gozzi, obecny frontman zespołu Induction. Choć zmiany personalne nie wpłynęły negatywnie na jakość wykonawczą, problem Eternal Idol wciąż leży w sferze stylizacji i kompozycji. Grupa stawia na rozbudowane aranżacje, bogactwo brzmień i estetyczne ozdobniki. Niestety, to właśnie ten przesyt często przysłania inne aspekty twórczości – przede wszystkim brak tu metalowej iskry, charakterystycznego „pazura”.


Mimo że album cechuje się podniosłym klimatem, dbałością o detale i interesującymi melodiami, to brakuje mu pierwiastka, który naprawdę porusza. Często można odnieść wrażenie, że forma dominuje nad treścią. Choć Behind a Vision nie jest dziełem wybitnym, to jednak należy go uznać za solidną i wartą uwagi propozycję.


Na pochwałę zasługuje również szata graficzna – kolorowa, estetyczna i przyjemna dla oka. Produkcja również stoi na wysokim poziomie – brzmienie jest mocne, klarowne i soczyste, co potęguje muzyczne doznania. Całość trwa 49 minut, choć niestety momentami utwory zlewają się ze sobą, tracąc indywidualny charakter. Na szczęście zdarzają się też fragmenty, w których zespół rzeczywiście błyszczy.


Już otwierający „Amnesia” wprowadza nas w charakterystyczny, włoski styl symfonicznego power metalu. To pomysłowy utwór, w którym inspiracje Avantasią wypadają całkiem przekonująco. Lżejszy i bardziej przebojowy „The Enemy is Me” oraz nieco cięższy, progresywny „Empire of One” to kolejne kompozycje, które przyciągają uwagę – choć znów dominuje w nich nacisk na bogactwo aranżacyjne, kosztem kompozycyjnej głębi.


Na tle całości wyróżnia się zdecydowanie rozbudowany i intrygujący „Beyond Sun” – utwór z chwytliwym motywem przewodnim i imponującymi popisami instrumentalnymi. To prawdziwa uczta dla fanów gatunku. Drugim mocnym punktem albumu jest energetyczny i melodyjny „The Great Illusion”, który w końcu przynosi to, czego oczekuje się od power metalu – dynamikę, siłę i przebojowość.

Behind a Vision to płyta, która zachwyca formą, ale nie do końca przekonuje treścią. Bogate aranżacje i estetyka nie są w stanie w pełni zrekompensować niedostatku świeżych pomysłów kompozycyjnych. Choć momentami Eternal Idol pokazuje swój potencjał, to kilka przebłysków to zdecydowanie za mało. Po tak doświadczonych muzykach można i należy spodziewać się więcej.


Ocena: 5/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz