środa, 25 lipca 2012

CROWS - The Dying Race (1991)


Niemiecki kraj kryje wiele ciekawych zespołów heavy metalowych, znany jest z dużej liczby znanych muzyków i zazwyczaj jest tak, że zespoły w których znajdziemy zlepek znanych osobistości znajduje się większym zainteresowaniu i zawsze przyciągnie sporą liczbę słuchaczy, bo jednak większość słuchaczy czasami się kieruje nazwiskami. Dla tych osób mam coś równie interesującego z równie ciekawym i gwiazdorskim składzie. Niemiecki CROWS, który został założony w 1981 r skupiał w sobie : Leszka Szpigiela (SCANNER) w roli wokalisty, Franka Bankowskiego (ANGEL DUST) na basie, Bernda Kosta i Bobby'ego Schottkowskiego (SODOM). Jednak mimo takiego składu, mimo dobrego debiutu w postaci „The Dying Race” zespół się rozpadł. Pozostawili jednak po sobie całkiem ciekawe wydawnictwo, które o dziwo nie nawiązuje do thrash metalu, a bardziej w stronę power/heavy/speed metalu. Cechą charakterystyczną tego albumu są nieco toporne, surowe partie gitarowe, które stawiają na rytmiczność i nieco ostre melodie. Charakterystyczne jest gdzieś tam przemycanie klimatu thrash metalu, sporo w tym pomaga ostre, surowe brzmienie, które sprawia że wszystko brzmi na swój sposób ponuro. Może nie ma w tym zbyt dużej oryginalności, ale sam styl i doświadczenie muzyków gwarantuje pewien wysoki poziom kompozycji.

A te są w nie wielkim stopniu zróżnicowane. Otwarcie w postaci "The Frantic Factor" jest imponujące, bo takie nie typowe. Można by się spodziewać, jakiejś szybkiej petardy, z thrash metalowym tempem, ale nie ma coś zupełnie innego. Słychać taki miks FATES WARNING z MEKONG DELTA, gdzie mamy trochę smutnego klimatu, troszkę ponurego riffu, a wszystko zagrane w progresywnym zacięciu. Jeszcze lepiej prezentuje się taki "Too Proud to Fight" który oferuje średnie tempo, rytmiczny główny motyw i nastrojowy i zarazem chwytliwy refren, który wciąga nas w głębie tego utworu. Stylistycznie można doszukać się pewnych podobieństw do tego co grał HERETIC czy też METAL CHURCH za czasów Mike'a Howe. Mamy też utwory dynamiczne, oparte na szybszych motywach i w tej kategorii warto wspomnieć o rozpędzonym i zadziornym „We are The Storm” , melodyjny „The Four” gdzie pojawiają się elementy thrash metalowe, ale również pewne patenty znane z twórczości IRON MAIDEN, czy też FATES WARNING. Również sporo thrash metalowego feelingu uświadczymy w dynamicznym "East of Eden" , gdzie mamy do czynienia z thrash metalową melodią ala METALLICA. Ogromne wrażenie robią bardziej rozbudowane kompozycje jak „Change The Border” , czy też „"Insanity Defense" . W przypadku tej pierwszej mamy do czynienia z średnim tempem, niezwykłą rytmicznością i melodyjnością, zaś drugi utwór cechuje się spokojem, balladowym zacięciem i jest to może nieco słabsza kompozycja, nieco zbyt ponura, ale ciekawa w swojej strukturze. Całość zamyka tytułowy „The Dying Race” będący mieszanką progresywnego heavy/power metalu z europejskim thrash metalem i wszystko oczywiście utrzymane w melodyjnej i szybkiej konwencji.

Co by nie napisać o tym albumie i tak wszystko sprowadza się do pozytywnej opinii, w ramach której „The Dying Race” to album idealnie łączący cechy progresywnego heavy power metalu z elementami thrash metalu. Jest to wydawnictwo przemyślane i dość oryginalnie brzmiące, jak na dość wyraźne inspiracje. Komu mogę polecić to jedyne wydawnictwo CROWS z gwiazdorskim składem? Przede wszystkim fanom FATES WARNING, QUEENSRYCHE, OMEN czy tez fanom niemieckiego power/ speed metalu spod znaku SCANNER, METAL CHURCH czy też nieco thrash metalowego RAGE. Warto zapoznać się z tym krążkiem, na pewno nie pożałujecie.

Ocena: 8/10

4 komentarze:

  1. Szkoda ze nie napisales wiecej o Szpiglu.
    No i Metal Church nie jest niemiecki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak nie jest niemiecki, no faktycznie z zdania można było tak wyinterpretować, przepraszam zatem za styl pisania:P No o szpiglu można by pisać bardzo długo:D Może przy okazji Scanner zwrócę jemu większą uwagę? A coś na temat płyty napiszesz? Znasz?

      Usuń
  2. Splagiatowałeś tą reckę z metal-archives...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo podobnie mam spostrzeżenia co do utworu ? To teraz każdy napiszę że "master of confusion" jest wariacją na temat "I want out" to też mnie zplagiatuje? ciekawe :P

      Usuń