wtorek, 10 lipca 2012

PHANTOM LORD - Phantom Lord (1985)


Jack Starr to jeden z tych gitarzystów, który w przeciągu całej swojej kariery muzycznej nie był związany z jednym projektem, czy też zespołem. Kto jak kto, ale on ma czym się chwalić i lista zespołów z którymi był związany jest dość pokaźna. Oczywiście na myśl przychodzi pierw VIRGIN STEELE czy też obecny JACK STARR BURNING STARR i właściwie mało kto będzie kojarzył taki projekt jak PHANTOM LORD, w którym też pierwsze swoje kroki stawiał wokalista John Leone, który bardziej jest znany z drugiego albumu ATTACKER. PHANTOM LORD został założony w roku w 1983 roku i dwa lata później wyszedł ich debiutancki album zatytułowany po prostu „Phantom Lord”. Większość utworów wydanych na tym debiutanckim albumie jak i na drugi krążku „Evil never Sleeps” pojawiły się potem na albumach JACK STARR'S BURNNING STARR. Co można napisać o „Phantom Lord”? Że ukrywa dobrą muzykę, lecz dużym utrudnieniem jest tutaj bez wątpienia kiepskie, garażowe brzmienie, która jest czasami przeszkodą nie do przebicia. Można też wytknąć nieco nie oszlifowany wokal świętej pamięci Johna Leone, który brzmiał nieco nie pewnie, gdzie nieco brakowało mocy, na plus oczywiście niezwykła charyzma wokalisty. Bez wątpienia motorem całego przedsięwzięcia był sam Jack Starr, który jak przystało na jego talent wygrywa masę ciekawych melodii, liczne energiczne solówki, które stanowią bez wątpienia największą atrakcję tego wydawnictwa.

Poza umiejętnościami muzyków, znaczącą rolę i właściwie takim największym argumentem przemawiającym za tym, że album jest całkiem udany, to sam materiał. Zawartość jest w miarę dynamiczna i przede wszystkim bardzo zwarta. Bo wszystko trwa około 30 minut. Oczywiście pełno jest ostrych, szybkich kompozycji jak otwieracz „Live Fast, Rock Hard” , który przejawia się jako przebój który za pada w pamięci. Takich kompozycji jest znacznie więcej. Tutaj można poczuć jak znaczącą rolę odgrywają partie gitarowe Jacka i to one są bez wątpienia największą atrakcją na tym całym wydawnictwie. Słychać, że PHANTOM LORD dobrze czuje się w stylistyce obejmującej hard rock i heavy metal. W takiej konwencji utrzymany jest rytmiczny „Mad Bash” , czy też stonowany „Fight The thunder” z pewnym rycerskim zacięciem. Jak wspomniałem wcześniej album charakteryzuje się niezwykłą dynamiką i dlatego krążek jest zdominowane przez szybkie kompozycje ocierające się o stylistykę speed metalową. Warto tutaj w ramach tej cechy wymienić rozpędzony „Hang Tough”, melodyjny „Im In Heat” z licznymi ciekawymi motywami gitarowymi w fazie solowej, czy też w końcu ostry „Speed Kills” . Miłym ozdobnikiem są krótkie trwające po 2 minuty instrumentalne popisy Jacka Starra i zarówno „White Fire”, szybki „Mach ten” jak i ostry „ Phantom Lord” brzmią fantastycznie i uwypuklają niezwykły talent Jacka Starra.

PHANTOM LORD jeden z pierwszych projektów Jacka Starra, jeden z tych zespołów który szybko znikł ze sceny, bo po wydaniu dwóch albumów. Świat mógł zapomnieć o tym zespole, a to za sprawą słabej produkcji, który strasznie utrudnia słuchanie, jednak mimo tego faktu, trzeba przyznać, ze debiutancki album zawiera wartościową muzykę. Ci którzy znają Jacka Starra i jego styl wiedzą że jest to muzyk, który zawsze jest solidny i potrafi dostarczyć słuchaczowi prawdziwy heavy metal na porządnym poziomie.

Ocena: 6.5/10

1 komentarz: