niedziela, 4 listopada 2012

TURBO REXX - The Ancient Story (2012)

Nie znudziło ci się wtórne granie w stylizacji heavy/speed metal, czerpiące garściami z lat 80, z znanych kapel? Wciąż nie masz dość ciągle nowo powstających młodych kapel grających prosty, ale energiczny heavy/ speed metal z wpływami IRON MAIDEN, czy JUDAS PRIEST? I szukasz czego na poziomie nowego albumu STRIKER?

No to drogi czytelniku mam coś w sam raz dla Ciebie, a mianowicie włoski zespół o dość kiczowatej nazwie TURBO REXX. Może i nazwa nieco śmieszna, może i kapela świeżo debiutująca swoim nowym albumem „The Ancient Story”, może i grająca wtórnie, ale robi to w taki sposób, że słucha się ich z wielkim zaangażowaniem i przyjemnością. Nie przeszkadza w odsłuchu to, że Andre Pastore jako wokalista jest bardzo specyficzny i nie powala techniką, a jako gitarzysta gra w stylu dość wtórny i dalekim od jakieś wirtuozerii. Dlaczego? Bo jest to muzyka grana prosto z serca, z miłością do lat 80 i robione jest to na dobrym poziomie i z wielkim zaangażowaniem. Ten kto ceni sobie melodyjność, dynamikę, przebojowość, prostotę wykonania i granie w stylu takiego STRIKER ten powinien się zainteresować tą kapelą jak i ich debiutanckim albumem. Patrząc na okładkę pewnie nie jeden uśmiechnie się pod nosem i zadrwi z tej tandetnej okładki, jednak w latach 80 pełno było takich okładek i sporo z nich potrafiło nieźle zmylić. Tutaj jest podobnie. Pod tą okładką znajdziemy energiczny materiał, który jest utrzymany na równym poziomie, potrafi zaskoczyć urozmaiceniem, a otoczeniem go brzmieniem takim nieco z lat 80 sprawia, że owy styl nabiera jeszcze większej atrakcyjności i sensu.

Dużym plusem jest dynamika, melodyjność i energia z jaką zostały nagrany utwory i już otwierające intro „Int(r)o the Arborean World” świetnie wprowadza w temat i słuchanie duetu gitarzystów Tiberi/Pastore jest nie lada frajdą i przyjemnością dla moich uszu. Jest ogień, melodyjność, energia i dynamit, no i te pojedynki na solówki to atrakcja i największy atut tego albumu. To, że zespół czerpie garściami z IRON MAIDEN może świadczyć rytmiczność kompozycji, melodyjność, struktura, a przede wszystkim sekcja rytmiczna i świetnie to już odzwierciedla zadziorny „The Hunt is Starting Now”, który nie powala oryginalnością, czy nowymi patentami, ale pod względem melodyjności, szczerości i czy zagrania w stylu lat 80 jest to po prostu bardzo dobry kawałek. Bardziej rozbudowaną formę i więcej motywów i pojedynków na solówki uśiwadczymy w stonowanym „The Ancient Story”  i  w szybszym „Bounty hunter” tematycznie nawiązujący do „Gwiezdnych Wojen”. Album zdominowany jest przez szybkie kompozycje, które oddają to co najlepsze w speed metalu i nie sposób oprzeć się naturalnemu urokowi „Cenere e Ossa”, czy też „Wild Future”, który jest najszybszym utworem na płycie.  Nieco bardziej stonowany, melodyjny „Turbo Dinosaur” zachwyca właśnie rozrzutem melodii, motywów, a także przesiąknięciem stylem IRON MAIDEN i w podobnej konwencji utrzymany jest również „Dangerous Woman” czy też „Fear,chains and power”.

Debiut  włoskiej kapeli TURBO REXX okazał się miłą niespodzianką, zwłaszcza dla mnie fana heavy metalu lat 80, twórczości IRON MAIDEN, czy JUDAS PRIEST. Choć jest to wtórne i oklepane granie, to jednak to w jaki sposób zrobił to ów zespół sprawia, że owe minusy przestają mieć  jakiekolwiek znaczenie i liczy się energia, dynamika i prawdziwa muzyka zagrana prosto z serca. Coś dla fanów heavy metalu alt 80 i prostego, energicznego grania, którzy nie szukają czegoś ambitnego.

Ocena: 8/10

1 komentarz:

  1. Fajny album, wybijający się mocno na plus w natłoku nowych wydawnictw z podobną muzą. Mają chłopy pomysł na dobre kompozycje.

    OdpowiedzUsuń