sobota, 8 marca 2025

OVERDRIVERS - Glory or Nothing (2025)


 Jak widzę takie okładki płyt, to zazwyczaj nie tykam takich płyt. Tym razem gdzieś wcześniej usłyszałem singiel grupy i tak jakoś zaryzykowałem. Opłacało się, bo dostałem kawał świetnie zagranego hard rocka w klimatach Ac/Dc, Krokus czy Airbourne. Słychać echa ery Bona Scotta, ale też z Braniem na wokalu, jeśli chodzi o wpływy Ac/Dc. Jest pozytywna energia i spora dawka przebojowości. Francuski Overdrivers jest na scenie nie od dziś. Grają od 2011r i nawet mają już na swoim koncie łącznie 3 albumy studyjne. Najnowszy zatytułowany "Glory or Nothing" ukazał się 7 marca nakładem Rock of Angels Records. 7 lat band kazał czekać na nową porcją muzyki, ale warto było.

Overdrivers tworzy 4 muzyków i trzeba przyznać, że każdy jest specjalistą w swoim fachu. Sekcja rytmiczna dynamiczna i pełna drapieżności.  Jeszcze lepiej sprawuje się duet gitarowy, który tworzą Desquirez/Clay. Panowie stawiają na urozmaicenie i patenty dobrze nam znane. Jest klasycznie, ale wszystko jest zagrane z dbałością o detale i oddając w pełni hołd przede wszystkim Ac/Dc, który odbił na tej kapeli największe piętno. Adrian Desquirez to przede wszystkim prawdziwy hard rockowy wokalista, który wnosi hard rockowe szaleństwo i drapieżność. Oj daje czadu i dzięki niemu mamy tu prawdziwą hard rockową imprezę. Każdy utwór to rasowy hicior.


Płyta trwa 44 minuty i mamy 12 utworów. Na dzień dobry dostajemy rozpędzony i energiczny "kings of The Road" i to dobry zwiastun tego co nas czeka. Hard rock pełną gębą, a kawałek szybko skrada serce. Dalej dostajemy "Overdrivers" który przesiąknięty jest wpływami "ballbreaker" Ac/Dc. Utwór nieco cięższy, ale wciąż zostajemy w przebojowej stylizacji. Ten wokal, te gitary, to wszystko robi robotę. Troszkę stonowany jest "Glory or Nothing" i zostajemy w hard rockowej formule. Znowu chwytliwy refren i melodyjny riff napędzają kompozycje. Coś z Bona Scotta można uświadczyć w "My girlfriend is a pornstar" i nawet tematycznie można dostrzec do twórczości Ac/Dc. Takiego hard rocka nigdy za wiele, zwłaszcza że ciężko o nowy materiał Ac/Dc. Troszkę heavy metalowego pazura można uświadczyć w "Cobra Kai" i jest to utwór niezwykle przebojowy i zadziorny.  Imponuje pomysłowość zespołu i ich talent. To słychać od pierwszych sekund. Dużo starego dobrego hard rocka spod znaku Ac/Dc słychać w "Guitar playboy" i normalnie jakbym słyszał Angusa w tle. Świetny riff i zagrywki gitarowe. Ktoś tu odrobił zadanie domowe. Nie mogło zabraknąć czegoś naprawdę szybkiego i w tej roli sprawdza się "Bad Breath Girl" . Rock;n roll pełną gębą. Na tle tego grania pod Ac/Dc wyróżnia się singlowy "Meet the Monsters", który imponuje pomysłowym motywem przewodnim, który nas wprowadza do utworu. Sam refren też sieje zniszczenie i pokazuje jak znakomitym zespołem jest Overdrivers. Tutaj hard rock spotyka melodyjny heavy metal i tak o to narodziła się petarda. Jak dla mnie nr 1 z tej płyty.  "Ready for the Rodeo" to znów taki radosny hard rock, który w dalszym ciągu bazuje na dna AC/Dc. Więcej melodyjnego heavy metalu też uświadczymy w przebojowym "We are One", a kolejne przyspieszenie dostajemy w agresywniejszym "Perfection Is my name". Co za energia, co za radość z grania. Ta radość od razu zaraża i na długo zostaje z nami. Nie odkrywają ameryki, ale dostać taki hard rock w takim stylu i na takim poziomie to rzadkość. Heavy metalowy pazur pojawia się również w cięższym i nastrojowym "In Fear, Blood and Fire". Refren tak troszkę zalatuje glam metalem, ale to żadna ujma.

Wychowałem się na Ac/Dc, to jeden z tych zespołów, który wprowadził mnie do świata rocka i metalu. Kiedy słyszę jak jakiś band czerpie od nich i robi to naprawdę dobrze to często trafia w mój gust i potrafi skraść serce. Tak miałem choćby z Airbourne, czy Krokus. Teraz to samo ze mną zrobił nowy album francuskiego Overdrivers. Nie robi nic odkrywczego, bowiem grają pod Ac/Dc, ale brzmi to świetnie, świeżo i tak na miarę naszych czasów. Mało takiej muzyki, tym bardziej warto docenić. Ja bawiłem się świetnie i chce jeszcze więcej ! Brawo panowie !

Ocena: 9.5/10

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz