niedziela, 19 stycznia 2025
TOKYO BLADE - Time is the fire (2025)
Nazwa Tokyo Blade jest dobrze znana i ten zespół nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeden z tych ekip, co wywodzi się z NWOBHM i odegrała ważną rolę w brytyjskim heavy metalu. Tylko jakoś nie mogę pojąć co z nimi się stało. Jeszcze nie tak dawno, bo w 2018r wydali "Unbroken" i potem w 2020r ""Dark revolution", które sa naprawdę mocne i wartościowe. Tak potem wydali "Fury" i znaczny spadek formy. Niestety zmartwię was, ale najnowsze dzieło zatytułowane "time is the Fire" to w dalszym ciągu słaba forma tej zasłużonej kapeli.
Można pochwalić za brzmienie, za miłą dla oka okładkę, za to że wydali nowy materiał, że dalej im się chce. Tylko czemu to jakieś takie bez wyrazu i bardziej hard rockowe? Co z tego, że Alan Marsh potrafi dobrze śpiewać, co z tego że gitarzyści Andy Boulton i John Wiggins są doświadczeni i stać ich na więcej? Jakoś zabrakło pomysłów na kompozycje i to silenie się na zagranie czegokolwiek słychać. Wystarczy odpalić "Moth into the Fire", by przekonać się o słabości Tokyo Blade. Płyta miała premierę 17 stycznia za sprawą Dissonance Productions. W tej hard rockowej formule sprawdza się otwierający "Feeding the rat", który przemyca troszkę patentów Judas Priest, co nie jest takie złe. Stonowane tempo i nieco mroczniejszy klimat to atuty "Man on the stair", który jest jednym z ciekawszych utworów na płycie. Band stara się pokazać pazur w rozpędzonym "The Devil in You" i ta sztuczka udała się. Rasowy heavy metalowy kawałek o cechach przeboju. W tej hard rockowej formule dobrze prezentuje się "Written in Blood", choć do ideału też sporo brakuje. Band gra jakoś bez wiary, bez przekonania. Dobrze wypada taki nieco żywszy i przebojowy "We burn" i jeszcze marszowy "Ramesses".
Kilka momentów, kilka utworów na plus, ale to za mało. Za mało jak na zespół tej klasy i za mało jak tyle utworów. W końcu materiał trwa tutaj 1 godzinę i 14 minut. Sporo, tylko nie było zupełnie pomysłów na ten czas, by zaciekawić słuchacza. Kolejne rozczarowanie albumem Tokyo Blade.
Ocena: 5/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz