środa, 15 stycznia 2025

BLACK SUN - Karma Somnium (2025)


 Po cichu, bez rozgłosu i wielkiego szumu powraca po 6 latach grecki Black sun. To formacja działająca od 1993r i mająca na koncie tylko jeden debiutancki album. Band obraca się w kręgu melodyjnego heavy metalu z nutka progresywności i power metalu. Pierwszy album był godny uwagi i trzeba przyznać, że mimo roszad personalnych "Karma Somnium" też jest pozycją, którą trzeba znać. Premiera płyty odbyła się 10 stycznia.

Piękna, mroczna okładka robi robotę i potrafi zachęcić do wydawnictwa. Soczyste, zadziorne brzmienie idealnie współgra z zawartością. Warto wspomnieć, że w 2023 r skład zasilił wokalista Manos Xanthakis i perkusista Thomas Chalanoulis. Trzeba przyznać, że wokalista Manos potrafi czarować swoim głosem i nadać odpowiedni klimat.  Niby nic odkrywczego i jest kilka niedociągnięć, to mimo wszystko każdy kto ceni emocjonalne granie, gdzie podziałać na nasze zmysły, ten doceni to co prezentuje Black Sun na nowym wydawnictwie. Gitarzyści Minas i Vassillis wg mnie bardziej stawiają na rozmach, wyszukane motywy i emocjonalny klimat, a gdzieś na dalszym planie mamy melodie, chwytliwość czy przebojowość.

Na płycie znajdziemy 9 utworów, a jeden z tych najbardziej wyrazistych kawałków jest bez wątpienia "Last Chapter" i słychać tutaj nawiązania do klasycznego heavy metalu i nawet głos Manosa przypomina poniekąd Bruce;a Dickinsona. Świetny kawałek, który pokazuje potencjał tej kapeli. Więcej progresywności i mrocznego klimatu uświadczymy w "Mirror" , a "Warriors fate" potrafi zachwycić rozbudowaną formą i ciekawymi przejściami. "Tearing Me Apart" troszkę nijaki, troszkę za mało agresji i przebojowości w tym. Nie trafił do mnie ten utwór. Na płycie jest jeszcze rockowy "Forever Lost" i mnie osobiście odpowiada takie agresywniejsze granie, ocierające się o power metal jak to w "Till The End". To bez wątpienia jeden z jaśniejszych kawałków na płycie. Pomysłowy motyw przewodni, duża dawka melodyjności i nawet progresywne aspekty nie przeszkadzają. Kolejny świetny utwór na płycie to "Light Remains' i znów dostajemy power metalową petardę. Zakończenie płyty z przytupem.

"Karma Somnium" to dojrzały album z ciekawymi melodiami i udaną mieszanka melodyjnego heavy metalu i progresywnego power metalu. Panowie grać potrafią i nie raz to udowadniają, tylko sam pomysł na kompozycje nie zawsze do mnie przemawia w 100 %. Brakuje mi troszkę energii, drapieżności i większej przebojowości. Mimo wad, to wciąż solidna pozycja z Grecji.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz