poniedziałek, 24 lutego 2025

SINNER RAGE - Powerstrike (2025)


 Sinner Rage to nowy, młody hiszpański band, który obrał sobie za cel granie klasycznego heavy metalu z lat 80. Nie brakuje w tym elementów hard rocka czy NWOBHM. Ta hiszpańska formacja powstała w 2023r i debiutancki album zatytułowany "Powerstrike" ukazał się 21 lutego nakładem Dying Victim Productions. Nic nowego, nic odkrywczego tutaj nie dostajemy. W zasadzie płyta jakich wiele.

Formuła w jakiej obraca się Sinner Rage jest oklepane i znajdziemy tutaj wpływy Christian Mistress, Enforcer, Saxon czy Judas Priest. Motorem napędowym kapeli jest wokalista Artiz Martinez, który potrafi zauroczyć charyzmą i manierą wokalną. Jasne brakuje odpowiedniego warsztatu technicznego, ale nie jest to problem. Dobrze spisuje się duet gitarowy Atiz Yarza/ Jara Solis, którzy stawiają na szybkość, chwytliwość i oklepane patenty. Niby dobrze się tego słucha, ale nie wzbudza to większych emocji. Materiał krótki i treściwy, ale jest kilka ciekawych momentów. Jednym z nich jest nieco hard rockowy "Powestrike" i od razu przypominają się lata 80. Kawałek prosty, ale potrafi oczarować swoją konstrukcją i przebojowością. Troszkę elementów judas priest można wyłapać w "Silent Thunder" i już można odczuć, że band nie należy do pierwszej ligi.Nieco rockowy "Highway Knights" to znów solidna porcja heavy metalu i hard rocka lat 80. Można tutaj doszukać się wpływów Saxon, czy Warlock. Band potrafi przyspieszyć i taki "fires on" czy "Angel of Combustion" to potwierdzają. Sekcja rytmiczna błyszczy, a reszta to solidna porcja heavy/speed metalu, który niczym specjalnym się nie wyróżnia.

"Powerstrike" to płyta przewidywalna, bez elementu zaskoczenia. Na rynku pełno takich płyt i jest w czym wybierać. Sinner rage nie ma pomysłu na hity, na kompozycje który by zostały na dłużej z słuchaczem. Grać potrafią i może jeszcze coś kiedyś pokażą i przełamią rzemiosło, które póki co prezentują.

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz