środa, 5 lutego 2025

CAPTAIN BLACK BEARD - Chasing Danger (2025)


 
Co jak co, ale Szwedzkie zespoły to jednak mają smykałkę do tworzenia niezwykle chwytliwego melodyjnego hard rocka z nutką Aor i melodyjnego heavy metal. Captain Black Beard to jeden z takich przykładów, gdzie ta formuła się sprawdza. Captain Black Beard działa od 2009r i stylistycznie przypomina nieco The Night Flight Orchestra, H.E.A.T, ale znajdą się wpływy Voodoo Circle, czy też Sunstorm. W roku 2023 do zespołu dołączył wokalista Fredrik Vahlgren i teraz band powraca z nowym albumem zatytułowanym "Chasing Danger" i płyta ukaże się 4 kwietnia tego roku nakładem Mighty Music. Warto wspomnieć, że to już 8 album w ich dyskografii. Doświadczenie, ogranie i opracowany styl już jest. To płyta, która zasługuję na uwagę.

Jeśli jesteś słuchaczem, który kocha szwedzki melodyjny hard rocka, która uwielbiam hard rockowe szaleństwo i łatwo wpadające w ucho, ten poczuje się tutaj jak ryba w wodzie. Band nie bawi się w dziwne i trudne dźwięki, tylko wszystko jest łatwo przyswajalne i przebojowe. Jest lekko, melodyjnie i tak naprawdę hit goni hit. Znakomicie odnalazł się Fredrik, którego głos sprawdza się w takim graniu. Potrafi śpiewać czysto i w wysokich rejestrach i z hard rockowym pazurem. Właściwy człowiek na właściwym miejscu. Wszystko się zgadza i współgra ze sobą. Warto też pochwalić gitarzystę Daniela Krakowskiego, który stawia na lekkość, przebojowość i chwytliwe melodie. Jest czym się zachwycać.

Otwarcie w postaci "Dreams" to strzał w dziesiątkę i tutaj jest pomysłowy riff, łatwo wpadający w ucho refren i wszystko co najlepsze w hard rocku. Cudo! Piękne ozdobniki i partie wygrywane na saksofonie w "When its over" pokazują, że band potrafi urozmaicić swoją grę i zaskoczyć słuchacza. Nieco lżejszy jest "chasing Rainbows", ale i tutaj jest dobra zabawa i dużo hard rockowego szaleństwa.  Band potrafi też troszkę przyspieszyć i ocierając się o melodyjny heavy metal, tak jak to ma miejsce w melodyjnym "shine". Kolejna świetna kompozycja na płycie.  Podobne emocje wywołuje energiczny "Cant You See", gdzie znów band znakomicie bawi się konwencją i bardzo łatwo przychodzi im skomponowanie hiciora. Nie do końca przemawia do mnie ballada "Piece of Paradise", która jest za bardzo komercyjna jak dla mnie. Dalej mamy przebój w postaci "Where do we go", gdzie partie klawiszowe dodają uroku całości.  Całość wieńczy równie udany i łatwo wpadający w ucho "In your Arms".

Captain Black Beard powraca z nowym materiał i pokazuje, że na nich można liczyć i że znają się na swojej robocie. Nowy album "Chasing Danger" to dawka świetnie wyważonego melodyjnego hard rocka, gdzie roi się od znakomitych melodii i chwytliwych refrenów.  Każdy kto kocha takie dźwięki, ten pokocha to co band prezentuje na swoim nowym krążku. Pozycja godna uwagi!

Ocena: 8/10




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz