czwartek, 20 maja 2021

SUNBOMB - Evil and divine (2021)


 Wytwórnia frontiers Records słynie z różnych ciekawych projektów, w których biorą udział znani muzycy. Band o nazwie Sunbomb powstał w 2019 r i tworzą go dwie wielkie gwiazdy sceny amerykańskiej. Jest wokalista Micheal Sweet z Stryper i gitarzysta Tracii Guns z La Guns. Mocny skład i najlepsze jest to że panowie stawiają znacznie cięższe granie niż to w macierzystych kapelach. Jest pazur, nacisk na klasyczne rozwiązania i ciekawe nawiązania do twórczości Black Sabbath, Dio czy Judas Priest. To już zachęca by sięgnąć po te wydawnictwo.

Słowo debiut, nie pasuje do "Evil and Divine" i choć jest to pierwszy album tej formacji, to jednak sama muzyka i jej jakość przedstawia zupełnie inny obraz. Słychać doświadczenie i pasję. Michael jak zwykle niszczy swoim głosem, choć w Sunbomb brzmi bardziej agresywnie i pokazuje się z nieco innej strony. Błyszczy również gitarzysta Tracii, który stawia na proste i sprawdzone patenty i wszystko brzmi bardzo atrakcyjnie. Na płycie mamy soczyste riffy i melodyjne solówki, które mocno napędzają tą płytę. Wszystko jest przemyślane i bardzo poukładane.

Taki otwierający "Life" brzmi jak taki miks Black Sabbath i Dio, gdzie wszystko kręci się w okół przebojowego refrenu i zadziornego riffu. Mroczny i stonowany "Take me away" to też ukłon w stronę black sabbath z lat 80 czy 90. Ten sam klimat i struktura. Panowie odrobili zadanie domowe i brzmi to obłędnie. Troszkę więcej Judas priest znajdziemy w zadziornym "Better End" i to jest kolejny killer na płycie. Imponuje również bardziej energiczny "Born to win", który przemyca również troszkę elementów hard rockowych. Nieco odstaje rockowa ballada "Been said and done", ale ogólnie płyta brzmi bardzo klasycznie i dostarcza sporo radości. Idealnym podsumowanie całości jest bez wątpienia zamykający "They fought", który oddaje w pełni styl i jakość Sunbomb.

Takie płyty jak "Evil and Divine" są potrzebne i bardzo wypatrywane przez fanów klasycznego heavy metalu. Nie często się dostaje album gdzie bardzo mądrze wykorzystuje się patenty Dio, czy Black Sabbath. Jest hołd dla klasycznych zespołów, a przy tym panowie grają swoje i z dużą dbałością o detale. Płyta, która na pewno trzeba znać, a ja liczę że Sunbomb nie skończy się tylko na "Evil and divine"

Ocena: 8.5/10

8 komentarzy:

  1. Płyta podoba się i to bardzo. Nie podoba się natomiast, że cenzurujesz, jak to ma się do wolności, która i w muzyce i przy muzyce zawsze powinna być obecna...

    OdpowiedzUsuń
  2. Był komentarz i go nie ma, to co to jest ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a po co niby miałby kasować komentarze? Każdy piszę na co ma ochotę i nie jedne słowa krytyki tu czytałem. Wychowałem się na forach o heavy metalu, więc miałem do czynienia z różnymi osobami i z różnymi opiniami i nie przeszkadza mi to. Każdy ma prawo do swojego zdania i wyrażania opinii. wiem że ile płyt to tyle opinii. A kiedy pisałeś komentarz i gdzie? Ciekawe to co piszesz...

      Usuń
  3. Zawsze znikało...Ostatnio jakby częściej...Spod Sunbomb i spod Against Evil. Są zapisane, bo widać, że są, a później już ich nie ma...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne bo z komentarzami nic nie robie. Nawet jak ktoś mnie obraża to zostawiam bo w sumie każdy ma prawo do swojego zdania. Tylko jakieś spamy usuwam ale to też jak jest na to czas bo ostatnio coraz mniej go. Dziwna sytuacja będę musiał zwrócić na to uwagę. No to pozostaje przeprosić jak coś faktycznie znikło. Mam nadzieję że to się nie powtórzy bo co to za blog na którym ktoś nie mógłby pisać swoich komenatzry? Pozdrawiam

      Usuń
  4. Nigdy nie obrażałem, doceniam ,,Powermetalwarrrior,, dlatego często tu jestem.

    OdpowiedzUsuń