niedziela, 30 maja 2021

WARDRUM - Mavericks (2021)

Minęło już 10 lat od debiutu greckiego Wardrum. "Spadework" z 2011r to wciąż ważny album nie tylko dla samego Wardrum, ale też dla power metalowej sceny.  Kapela w międzyczasie dorobiła się 5 albumów i ten najnowszy "Mavericks" to idealne podsumowanie ich dotychczasowej twórczości. Jednak nowe dzieło jest ważne dla Wardrum i to z kilku powodów.

Po pierwsze jest to debiut nowego wokalisty George;a Margaritopoulos, po drugie band mierzy się po raz pierwszy z koncept albumem i wszystko opiera się na noweli "Mavericks-  the story of messenger", którą napisał perkusista Stergios Kourou. Sama muzyka Wardrum tak jakby jeszcze bardziej ewoluowała, ale to dobrze widzieć, że band się rozwija i poszerza horyzonty. Wardrum to band, który gra power metal, ale to zbyt banalne określenie na ich muzykę. Usłyszymy u nich echa takich kapel jak Vicious Rumors, Queensryche, Symphony X czy Fates Warning. I to jest kolejny ważny składnik muzyki Wardrum czyli aspekt progresywnego metalu. Słychać to w konstrukcji kompozycji i samych zagrywkach gitarzystów Vreto i Demiana. Panowie stawiają na świeżość i pomysłowość i nie idą tutaj na łatwiznę. Teraz trzeba sobie zadać pytanie na ile jest się fanem takich progresywnych elementów? Mnie jakoś tak nie do końca po drodze z progresywnym graniem, ale płyta robi ogromne wrażenie, nawet na kimś takim który nie gustuje na co dzień w progresywnym elementem. Pełno tego tutaj jest i jeszcze wszystko polane epickim klimatem, który unosi się nad tą płytą.

Płytę otwiera "Hunt for Survival" i na dzień dobry można śmiało stwierdzić że głos George;a niszczy obiekty i to prawdziwy niszczyciel. Jest moc, jest pazur i niezwykła technika. Szczęka opada i brawa dla Wardrum. "Best of Times" to z kolei kawałek bardzo dynamiczny, z nutką nowoczesności. To prawdziwy killer i przykład jak stworzyć hit. Była mowa o epickości i ją dostajemy w marszowym "Sands of Time". Zadziorny "broken Pieces" i "Promised land" to przykłady tego, że band na serio bierze sobie elementy progresywne i słychać w tym pasję.

Grecka scena rośnie w siłę i taki Wardrum tylko umacnia swoją pozycję. Najnowsze dzieło tej greckiej ekipy sprawia że stają się jednym z najważniejszych zespołów greckiej formacji. Kto kocha progresywny metal i epicki power metal ten powinien zapoznać się z nowym dziełem Wardrum. Panowie nie zawodzą i wciąż serwują nam wysokiej klasy muzykę.

Ocena: 9/10
 

2 komentarze:

  1. O tak, potwierdzam, bardzo ładna płyta okraszona super riffami i solówkami oraz głosem wokalisty. Grecy naprawdę potrafią zagrać fantastyczne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Grecy to potrafią. Villagers of Ioannina City, Sacred Outcry, teraz Wardrum, a pewnie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Jestem pod wrażeniem !

    OdpowiedzUsuń