piątek, 29 października 2021

CUSTARD - Imperium Rapax (2021)

Power metal i historia sprawdzają się i znakomicie współgrają. Nic dziwnego, że z ciekawością wypatrywałem nowego albumu niemieckiego Custard, który miał się skupić na imperium rzymskim na płycie "Imperium Rapax", którego premiera przewidziana jest na 3 grudnia tego roku. Miły dodatkiem jest obecność Marty Gabriel z Crystal Viper w roli gościa. Niby wszystko pięknie i nawnet płyta miewa momenty, ale nie da się ukryć że płyta potrafi zanudzić swoją formą i brakiem emocji. Custard to doświadczona i zasłużona kapela i dlatego tym większe jest rozczarowanie.

Troszkę ospale są riffy gitarzystów Stefana i Carstena. Niby momentami jest ciekawa melodia, czy mocniejszy riff, ale brakuje elementu zaskoczenia i świeżości. To wszystko było i sto razy lepiej podane. Na plus zaliczę wokal Olivera, który jak zawsze jest bezbłędny i to on ratuje ten album tak naprawdę.
 

Dobre wrażenie robi energiczny "children of the Wolf" który imponuje agresywnością i power metalowym feelingiem. Szkoda ze panowie nie podtrzymali tego. Stonowany i mroczny "res Publica" to niszowy heavy metal, który przytłacza swoją formą. Ciekawy riff dostajemy w "blessed by Baal", który również jest jakiś taki niedopracowany. Brakuje ostatecznego szlifu. Najbardziej zapada w pamięci "blood and Sand", który opiera się na chwytliwymi motywie gitarowym. W końcu coś zaczyna się dziać.  Utwór w którym udziela się Marta Gabriel jakoś mnie nie zachwyca. Wieje nuda, a mowa tu o "the goddes of magic and death". Niestety reszta utworów ma podobny charakter i też nie wiele wnosi do tej płyty.

Rozczarowanie to mało powiedziane w przypadku nowego albumu custard. Tak doświadczony band wypuszcza takiego koszmarka? No niestety wpadki się zdarzają...

Ocena 4/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz