sobota, 9 października 2021

EVIL HUNTER - Lockdown (2021)


 Hiszpański Evil Hunter to stosunkowo młody band, który działa od  2017r. Najnowsze dzieło "Lockdown" to niezwykle mocna pozycja, którą powinni na pewno odnotować te osoby, które mają w sercu heavy metal i power metal. Panowie troszkę wzorują się na Accept, Iron Savior, na Judas Priest czy Paragon. Czerpią najlepsze wzorce i wszystko zgrają z niezwykłą pasją i zamiłowaniem do owych gatunków.

Troszkę można ponarzekać, że materiał jest krótki bo trwa 37 minut, ale mimo to band zawarł w tych minutach to co najlepsze w ich stylu. Mocne riff, zadziorny głos Damiana Chicano, czy ostro tnące gitary Rubio i Durana, to cechy które stanowią o sile Evil Hunter. Panowie bez problemu tworzą chwytliwe melodie, wciągające solówki i hity, które potrafią poruszyć słuchacza. Wszystko jest tak jak być powinno.

Klasyczny riff atakuje nas w otwieraczu "Guardian Angel" i choć nie ma tu za grosz oryginalności, to ja kupuje to co band serwuje nam. Jest energia, jest ciekawa melodie i band wykorzystuje sprawdzone patenty Judas Priest, czy Accept. Drugi kawałek to "You'll never walk alone", który mocno nawiązuje do Accept i nawet Damian momentami brzmi jak Udo. No brzmi to bardzo ciekawie i band wie co robi. Niemiecką scenę metalową dobrze też słychać w melodyjnym i zadziornym "Get up", w którym nie brakuje też elementów hard rockowych. Band przyspiesza w energicznym "Burning Flames", który jest na pograniczu heavy i power metalu. Jest szybko, energiczne i z pazurem. Dużo się tutaj dzieje, a gitary bardzo fajnie tną. Początek "Beyond the dark" nie wiem czemu przypomina mi "Timebomb" Udo. To kolejny killer na płycie i znów świetny przykład jak wyważyć agresywny riff i melodyjność. Niezwykle urozmaicony jest tytułowy "Locked down", który ma nawet elementy ballady. Słychać tutaj nawiązania do klasycznego Judas Priest. Jest jeszcze marszowy i bardziej epicki "Blown with the wind".

Dla tych co będą kręcić nosem przy nowej płycie Udo, nowa płyta Evil Hunter będzie świetną alternatywą. Dużo tutaj mocnych riffów, a cała płyta jest dojrzała i dopracowana. Nie ma tutaj chybionych pomysłów i słucha się tego jednym tchem. Brawo Panowie!

Ocena: 8.5/10

1 komentarz: