wtorek, 14 maja 2013

BATTLE BEAST - Battle Beast (2013)

Cofnijmy się o 2 lata wstecz do roku 2011, kiedy to metalowym odkryciem bez wątpienia był młody zespół Battle Beast pochodzący z Finlandii. Formacja ta zasłynęła z przebojowości i zadziorności godnej Lordi, jednak kapela ta zapatrzona jest w heavy metalu lat 80. W muzyce Battle Beast można było doszukać się wpływów Dio, Judas Priest, Manowar, Iron Maiden, choć słychać też elementy power metal z kręgu takich kapel jak Stratovarius, Sabaton czy Helloween. W roku 2011 fińska formacja wydała debiutancki album, który został ciepło przyjęty. Nic dziwnego skoro kapela wyróżniała się ciekawym stylem, przebojowością i charyzmatyczną wokalistką Nitte Valo. Czego zatem można się spodziewać po nowym wydawnictwie „Battle Beast”, który ukazał się po dwóch latach od „Steel”?

Nie dostrzeżemy tutaj jakiś zmian w stylistyce, bo zespół nie zbacza z ścieżki obranej na debiucie. W dalszym ciągu mamy tutaj mocną, rozegraną z pomysłem sekcją rytmiczną, która nadaje całości mocy jak i dynamiki. Pozostała nie zmieniona aranżacja, która przejawia się w prostych, chwytliwych kawałkach, które mają wpadać w ucho za sprawą melodyjnych riffów, finezyjnych, energicznych solówek, czy partii klawiszowych. Dalej jest kobiecy głos, podobnie jak pomysłowe, zgrane i bardzo metalowe popisy obu gitarzystów to jest Juuso Soinio czy Antona Kabanena. Oczywiście obaj panowie nie wygrywają niczego, co by wcześniej gdzieś się pojawiło w innej formie, bardziej znanej. Tak wtórność jest tutaj wszędobylska, zresztą ten patent jest atutem zespołem i gwarantem na chwytliwe i pełne energii granie. Sprawdzone patenty wyjęte choćby z twórczości Sabaton, czy Dio sprawiają że słucha się tego z entuzjazmem, ale niczego nowego nie odkrywają muzycy. Nawet brzmienie czy szata graficzna stanowią kontynuację tego co było na debiucie. Jednak mimo to jest kilka zmian, a jedną z tych najważniejszych jest nowa wokalistka Noora, która w 2012 zastąpiła Nitte. Obie panie dysponują podobną manierą i stylem, tak więc zespół nie traci na swojej tożsamości. Mimo wszystko Noora ma mocniejszy, agresywniejszy głos i co więcej może pochwalić się lepszą techniką, co jest zmianą na lepsze. Inną zmianą jaką można uchwycić to fakt, że materiał jest bez wątpienia bardziej dojrzalszy i jakby bardziej dynamiczny. Ta cecha świetnie wybrzmiewa w ostrzejszym „Raven”, który nasuwa Gamma Ray czy Primal Fear, bojowym, nieco epickim „Kingdom” w stylizacji Sabaton i Hammerfall, w energicznym „Fight Kill Die”, który znów ma coś z Gamma Ray czy Primal Fear i w tej konwencji jest to najlepszy utwór, choć ciężko takowy wybrać. Równy materiał i co ważne urozmaicony. Kto lubi Accept czy Judas Priest z pewnością po lubi zadziorny „Rain man”, nieco hard rockowy „Over The Top” czy bardziej komercyjny „Out on The streets” z wpływami Lordi. Melodyjne, przebojowe utwory z wyraźnymi partiami klawiszowymi, które nadają nieco słodkiego charakteru, to jest to z czego ten zespół zasłynął za sprawą debiutu. Takich utworów też jest tutaj kilka i najlepiej oddają ten styl Battle Beast takie utwory jak otwierający „Let It Roar” , dynamiczny „Out Of Control”, czy przebojowy „Neuromancer”. Fiński band nie boi się zapożyczeń jak choćby te w „Into the Heart of Danger”, które przywołuje Survivor „Eye Of Tiger”. Ci którzy lubią Manowar i true metal powinni też zwrócić uwagę na epicki i klimatyczny „Black Ninja” z wyraźnymi wpływami Sabaton.

Po udanym debiucie przyszła pora, by potwierdzić swój styl, poziom muzyczny i entuzjazm jaki towarzyszył w 2011 podczas „Steel”. Battle Beast udało się ta sztuka i potwierdził, że trzeba się z nimi liczyć w metalowym światku i że mają potencjał zostać kolejną wielką gwiazdą wywodzącą się z Finlandii. „Battle Beast” to jeden z najbardziej metalowych albumów roku 2013, który jest pełen atrakcyjnych melodii i przebojów, które zostają na długo w pamięci. Brać w ciemno.

Ocena: 9/10

2 komentarze:

  1. Przyznaję, że nie miałem przyjemności wysłuchać żadnej płyty bandu. Przypadkowo w sieci wlazłem na kawałek "Black Ninja" i powiem tak: wokalnie to mistrzostwo świata!! Babka ma rewelacyjny głos!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na poprzednim wydawnictwie był również mocny wokal :D Kobieta zalatywała pod Dio :D Również polecam posłuchać :D

      Usuń