środa, 22 maja 2013

ASGARD - Outworld (2013)

Zgodnie z danymi na encyklopedii metalu, zespołów o nazwie Asgard jest około 14 i to jest spora liczba jakby nie patrzeć. Rozrzut stylistyczny jest w tej kwestii jak najbardziej. Jednak fanów stylistyki power/speed metalowej powinien interesować Asgard z Włoch, który powstał w 2003 roku z inicjatywy braci Alberto "Ably" Penoncini i Davide "Dave" Penoncini oraz Federica Mazza. Kapele szybko zrobiła furorę na rynku muzycznym, zwłaszcza po wydaniu znakomitego debiutanckiego albumu „The Seal Of Madness”. Rok 2011 dla fanów takich zespołów jak Agent Steel, Helloween, Gamma Ray, czy też bardziej heavy metalowych kapel pokroju Judas Priest był prawdziwym metalowym świętem. Po dwóch latach przerwy przyszedł czas na nowy album w postaci „Outworld”.

Na całe szczęście zespół nie poszedł drogą prób i błędów, kombinując ze swoim stylem, a postawił na sprawdzony już na debiucie charakter grania wpisujący się w gatunek speed/power metal. Wszystko co funkcjonowało na debiucie, czyli szybka sekcja rytmiczna, mocny, czysty wokal Mazza nasuwający nieco Matosa czy Hansena, popisy gitarowe braci Penoncini czy w końcu energiczność czy przebojowość zostało znakomicie przeniesione na „Outworld”. W tej kwestii nie ma tutaj większego zaskoczenia, ale któż by chciał, skoro debiut był znakomitym wydawnictwem w swojej kategorii. „Outworld” też jest i kto lubi power metal oraz speed metal, przesiąknięcie latami 80, kto szuka na płycie ostrych riffów, melodyjnych, finezyjnych solówek, energiczności, patentów znanych z innych wielkich zespołów, czy przebojów to z pewnością znajdzie to na nowym krążku włoskiej formacji. Klimatyczna, utrzymana w klimacie fantasy okładka, dopieszczone brzmienie, które podkreśla techniczne wyszkolenie muzyków to atuty tej płyty, jednak wciąż główną rolę odgrywa materiał. Podobnie jak na debiucie zespół stawia na dynamikę, przebojowość i zwarty materiał. Tutaj podobnie całość trwa około 40 minut co sprawia, że płyta wcale nie nudzi, a utrzymanie przebojowej tendencji jest atrakcją, która sprzyja łatwemu odbiorowi. Ta cechy sprawia, że Asgard to jeden z najciekawszych zespołów młodego pokolenia, który wie jak zainteresować słuchacza, jak nagrać materiał w stylistyce power/speed metalowej. Na co warto zwrócić uwagę? Otwierający „Spirits” , przebojowy „The Interceptor” czy szybki „Outworld” to prawdziwe perły. Mroczniejszy klimat, zapędy pod true metal w „Marry The Widow” , ostrzejszy riff i zapędy pod thrash metal czy w końcu rozbudowany i bardziej urozmaicony „Sound of Shadows” to utwory, które pokazują, że zespół potrafi coś więcej niż tylko szybki speed/power metal w stylu Gamma Ray czy Agent Steel jak to ma miejsce w „Riot Angels” czy „Cyber Control”. Materiał jest krótki, zwarty i na temat.

Włoski Asgard potwierdził swój poziom, styl oraz profesurę na „Outworld”. Dopieszczone brzmienie, chwytliwe refreny, ostre niczym brzytwa riffy, energiczne solówki, a także masa przebojów to dowody, które najlepiej o tym świadczą. Był moment zachwycania się nowym albumem Enforcer, teraz czas na zachwycanie się znakomitą konkurencją w postaci „Outworld” włoskiej formacji Asgard, która jest jedną z najlepszych kapel młodego pokolenia. Gorąco polecam.

Ocena: 9.5/10

1 komentarz:

  1. Bardzo solidny speed power metal.Lepsze to niż gwiazdy ze swoją komerchą...

    OdpowiedzUsuń