czwartek, 30 września 2021

AEXYLIUM - The fifth season (2021)

Jakoś nie natknąłem się wcześniej na włoski Aexylium. Czas to zmienić, bo band powraca z nowym albumem i "The fifth season" ma przykuwającą okładkę, a ja mam słabość do ciekawych i kolorystycznych okładek. Nie jest to może muzyka, z którą obcuje na co dzień, ale nie mam nic przeciwko folk metalowi, czy symfonicznemu metalu. Tylko do tego dochodzą też echa melodyjnego death metalu, czy power metalu. Każdy fan melodyjnego grania coś znajdzie dla siebie.

Atutem tego wydawnictwa jest dopracowanie i wykorzystanie wysokiej jakości elementów. Każdy dźwięk został rozważnie dobrany i wszystko jest spójne. W ich muzyce jest miejsce na dźwięki fleta czy wiolonczeli , a najwięcej dobrego robią wokalista Steven i gitarzysta Fabio. Wokalista nadaje drapieżności i mrocznego wydźwięku, z kolei Fabio próbuje cały czas nas zaskoczyć i znakomicie balansuje między melodyjnością i agresywnością. Dobrze tą cechę oddają agresywny "Bridge" czy symfoniczny "Mountains". Nie zabrakło też killerów bo taki jest folkowy "Immortal blood". Cieszą piękne i nastrojowe melodie, które napędzają takie hity jak "Vinland",czy epicki "the fifth season". Oj dzieje się sporo w tych kompozycjach. Jeszcze jest podniosły i pełen symfonicznych ozdobników "Spirit of the north", który pokazuje, że i w symfonicznej stylistyce band wypada naprawdę bardzo dobrze.

Włosi potrafi dostarczyć wysokiej klasy muzykę. To co znajdziemy tutaj to naprawdę dojrzała muzyka, która łączy w sobie elementy folk metalu, symfonicznego metalu, a także melodyjnego death metalu. Wszystko jest ze sobą znakomicie połączone i słucha się tego naprawdę bardzo dobrze. Materiał jest urozmaicony i ma kilka killerów. Aexelium to wartościowy band, który zaczyna swoją karierę z przytupem. Czekam na kolejne dzieła, bo mają ogromny potencjał.

Ocena: 8/10
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz