sobota, 13 kwietnia 2013

RUSTED BRAIN - High Voltage Thrash (2013)

Rok 2013 pod względem thrash metalu to póki co udany rok, było kilka fajnych, udanych debiutów, stara gwardia też w formie, a to dowodzi że thrash metal ma się całkiem dobrze i nie można narzekać na brak materiału do słuchania. Również jest to rok udany dla polskich kapel thrash metalowych bo pojawił się WAR-SAW czy też RUSTED BRAIN. Młode kapele, które próbują się wedrzeć do grona kapel rozpoznawalnych za granicą i są one blisko tego celu. W przypadku RUSTED BRAIN byłem nieco z szokowany, że jest to kapela z polski. Wiele cech, które zespół prezentuje na debiutanckim albumie „High Voltage Thrash” nasuwa zagraniczną kapelę, co akurat dobrze o nich świadczy. Maniacy thrash metalu, którzy nigdy nie mają dość ostrego, bez kompromisowego thrash metalu, nie koniecznie oryginalnego i wyróżniającego się na tle innych, ci mogą śmiało czytać dalej poniższą recenzję dotyczącą owego albumu RUSTED BRAIN.

Ciężko być oryginalnym, ciężko jest stworzyć coś innego, coś świeżego i wyróżniającego się stylu i RUSTED BRAIN nawet nie podejmuje próby osiągnięcia tego. Ta młoda kapela, która została założona w 2009 roku od razu postawiła na wtórny charakter zbudowany w oparciu o sprawdzone patenty wypracowane przez takie kapele jak METALLICA czy SLAYER. Można zarzucić temu zespołowi brak jakiegoś własnego charakteru, można zarzucić przewidywalny i momentami nieco niedopracowany styl, jednak mimo to RUSTED BRAIN zachwyca swoją agresywnością, prostą, niezbyt skomplikowana formą i dobrymi kompozycjami, które znakomicie definiują co to jest solidny thrash metal na światowym poziomie.

RUSTED BRAIN to kapela młoda i niezbyt doświadczona, a mimo to muzycy pokazują, że znają się na swojej robocie. Lider zespołu Damian śpiewa niczym sam Hetfield, co już podziała jak magnez dla niektórych osób, ale również i partie basowe w jego wykonaniu są dobre i budują odpowiedni klimat, co słychać choćby w takim energicznym „Burn'em”. Debiutancki album „High Voltage Thrash” to przede wszystkim udana praca gitarowego duetu Rogalski/Czerniakowski, który stawia na dynamiczność, na proste i ostre granie, które sprawi, że będziemy machać głową już od pierwszych dźwięków. Nie ma mowy o oryginalności ani też jakiś wirtuozerskich popisach, ale słychać solidność i dopracowanie, co już zapewnia swego rodzaju rozrywkę. Znaczącą rolę również odgrywa tutaj sekcja rytmiczna, bo przecież to ona nadaję całości odpowiedniej dynamiki i szybkości, a przecież to właśnie dominują na debiutanckim albumie RUSTED BRAIN. Szybko, prosto i do przodu tak można by opisać to co nas czeka podczas słuchania tego wydawnictwa. Nie ma co wybrzydzać, bo są killery czego dowodem jest „Caught In The Fire”, melodyjny „Waiting For Death” czy złowieszczy „Terrorzone”. Na wyróżnienie za sługuje tutaj z pewnością „Bloodbath”, który prezentuje nieco innych styl,charakter, a także pomysłowość zespołu. Wypełniaczy nie uświadczyłem, co jest kolejną zaletą tego wydawnictwa.

W skrócie RUSTED BRAIN nagrał solidny thrash metalowy album, który umacnia thrash metal na naszym rodzimym podwórku. Zespół pokazał swoje mocne strony i dał fanom album, który mimo swojej wtórności i oklepanych motywów zapewnia przednią zabawę i dostarcza sporo emocji. Nie jest to arcydzieło, ale udany krążek, który nie przyniesie wstydu za granicą. Nic tylko słuchać i czekać na kolejne wydawnictwo polskiego RUSTED BRAIN.

 P.s Podziękowania dla Vlada Nowajczyka za możliwość posłuchania tego albumu:D

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz