sobota, 29 czerwca 2013

OSUKARU - Triumphant (2013)

Za wielkiego fana Toto, Foreigner, Heart czy Whitesnake nigdy się nie uważałem, ale byłem ciekawy jak brzmi mieszanka wpływów tych kapel zaprezentowana na nowym albumie szwedzkiego zespołu o nazwie Osukaru. Wydawnictwo nosi tytuł „Triumphant” i dla fanów rocka i twórczości wcześniej wspomnianych kapel może być to album, który może się podobać.

Jest tutaj owa lekkość, emocjonalny charakter, duża dawka rockowo – popowego grania, co z reszta wyróżniały owe wielkie kapele rocka. Niestety mimo wyraźnych nawiązań do Toto czy Foreigner w swojej muzyce nie rzucają na kolana. Wynika to głównie z odstraszającego wokalu Cecilii, który nijak ma się do rockowego grania. Nie wzbudza emocji swoją techniką, ani drapieżności. W tej kwestii lepiej wypada męski wokal w postaci Fredrika Wernera. Właśnie taki emocjonalny, czuły wokal świetnie współgra z lekkimi, popowo rockowymi motywami wygrywanymi przez Oza Osukaru. W tym aspekcie jest zróżnicowanie, dbałość o technikę i finezyjność. Brakuje tylko drapieżności, przebojowości, której tutaj nie dostrzegam. Podobać może się wykorzystanie pianina i saksofonu jako ubogacenia, podobnie zresztą jak i soczyste, ciepłe brzmienie, który podkreśla rockowy wymiar całości. Z całego materiału warto wyróżnić ostrzejszy „The Fire Burns On”, emocjonalny „Never Play With Fire”, przebojowy „I Won't Let You Go” czy lekki „Priosner Of The Night”. Są wzloty i upadki, utwory w miarę interesujące i nudne, przez co płyta traci na wartości.

Płyta skierowana do zagorzałych fanów Toto, Whitesnake czy Foreigner. Kto ceni sobie lekkość i popowy wymiar, ten będzie zadowolony, reszta raczej średnio. Ale każdy sobie musi sam zdanie wyrobić. Mogło to brzmieć znacznie lepiej.

Ocena: 3/10



Płytę przesłuchałem dzięki uprzejmości :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz