niedziela, 2 czerwca 2013

GLORYFUL - The Warrior's Code (2013)

Dobrze sprzedaje się dzisiaj heavy/power metal z wyraźnymi wpływami starych kapel z lat 80. Nic dziwnego, skoro fani takich kapel jak Iron Maiden, Running Wild, Judas Priest, Manowar, czy Dio łykną każdy nowy młody zespół, który da po sobie poznać cechy tych kapel. Dlatego nie małe zainteresowanie wzbudzi wśród fanów heavy metalu lat 80 czy power metalu, a także niemieckiej sceny metalowej zespół Gloryful i ich debiutancki album „The Warrior's Code”, który jednym z najbardziej metalowych albumów roku 2013.

Przebojowość godna Powerwolf, zapał i głód sukcesu jak w przypadku Battle Beast i znakomite połączenie heavy metalu i power metalu z epickim klimatem podobnie jak w przypadku Gloryhammer. Ta młoda niemiecka formacja powstała w 2010 roku z inicjatywy Johnny La Bomba i Shredmastera JB. Póki co jest to bez wątpienia jedna z najlepiej zapowiadających się kapel metalowych kapel młodego pokolenia. Mocną stroną Gloryful jest bez wątpienia umiejętność tworzenia hitów, które zapadają w pamięci. Album jest pełen takich kompozycji i wystarczy przytoczyć takie kawałki jak „Sednas Revenge” czy „Heavy Metal - More than Meets the Eye ”. Dopieszczone kompozycje pod względem pomysłów i aranżacja w połączeniu z techniką i talentem muzyków czyni ten album niemal perfekcyjnym. Można się przyczepić do nieco oklepanych patentów czy wtórności. Jednak wokal Jonhego La Bomby, który nasuwa nieco takie kapele jak Lonewolf czy Powerwolf potrafi odwrócić uwagę od pewnych nie dociągnięć. Potencjałem Gloryful jest nie tylko wokalista, ale też duet gitarzystów, którzy stawiają na melodyjność, urozmaicenie, dynamikę i przebojowość. Każdy kto ma słabość do riffów i solówek na miarę lat 80, ten z pewnością przekona się do tego co wygrywają Shredmaster i Papotto. Na płycie jest miejsce na epicki charakter co słychać w otwierającym „ The Riddle Of steel”, melodyjny heavy metal o rycerskim zabarwieniu („Gloryful's Tale”) czy w końcu rozbudowany heavy/power metal jaki słychać w „The Warrior's Code”. Miłym akcentem jest na płycie ballada „Chassed in Fate” z wpływami Blind Guardian czy szybka, power metalowa petarda „Death Of The First earth”.

Uwaga fani melodyjnego grania, heavy metalu lat 80 o to wyrasta nam nowa gwiazda o której jeszcze nie raz usłyszymy. Znakomity debiut, który będzie na ustach nie jednego słuchacza i fana takich kapel jak Running Wild, Dio czy Judas Priest. Gorąco polecam!

Ocena: 9.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz