niedziela, 3 listopada 2013

COLDSPELL - Frozen Paradise (2013)

Pamiętam rok 2011 i znakomity album szwedzkiego Coldspell który pokazał że można nagrać klimatyczny i zarazem melodyjny krążek, w którym jest coś z Aor, hard rocka, coś z heavy metalu i melodyjnego metalu. Ta mieszanka o dziwo znakomicie się sprawdziła na „Out From the Cold” i zespół postanowił iść dalej w tym kierunku i „Frozen Paradise” jest dobrą kontynuacją. Jednak czy dorównuje poprzednikowi?

Z pewnością nie ma tutaj zaskoczenia jeśli chodzi o stylistykę, chyba że zaskoczy kogoś pojawienie się tutaj patentów wyjętych z twórczości Whitesnake, Dio czy Led Zeppelin Właśnie w takich klimatach jest utrzymany melodyjny „Life Has Just Begun” czy też mroczniejszym „Legacy”. Choć zespół trzyma się podobnych rejonów stylistycznych, to jednak tutaj jest więcej niespodzianek i sam materiał jest też bardziej urozmaicony. Bardziej rockowy „Dark Reflections” dobrze pokazuje owe urozmaicenie materiału. Pojawiają się szybsze utwory jak choćby „Paradise”. Mocnym atutem Coldspell jest w dalszym ciągu wokalista Niklas, który przypomina nieco manierę Davida Coverdale'a co jest akurat dużym plusem. Śpiewa czysto i słychać w nim ducha prawdziwego rockowego śpiewaka, który nadaje kompozycjom prawdziwych emocji. Sporo tutaj fajnych motywów gitarowych wygrywanych przez gitarzystę Micheala Larsonna, który stawia na rytmiczność, odpowiedni feeling i pomysłowość. Słychać że inspirowali go wielcy ludzie jak choćby Ritchie Blackomore, co na pewno podwyższa poziom zawartości. W takim „Alive” czy melodyjnym „Soldiers” słychać talent Larsonna dość wybitnie. Znaczącą rolę odgrywają na płycie partie klawiszowe Mattiego, który nadaje utworom melodyjnego charakteru i takiego chłodnego klimatu i dobrym przykładem jest tutaj „Life 2 Live”.

Niby kontynuacja solidna, niby wszystko jest tka jak było na poprzednim albumie, to jednak ostatecznie bardziej do mniej przemawiał „Out Of The Cold”. A powód jest prosty, tam było więcej chwytliwych hitów, które zapadły w pamięci. Mimo to Coldspell udowodnił że jest solidną kapelą, która wie jak nagrać udany album w kategorii hard rock/ melodic metal. Polecam!

Ocena: 7/10

1 komentarz:

  1. Trzeci album jest bardzo słaby niestety. Dwa pierwsze przywodziły na myśl dawne Deep Puprle czy Whitesnake, teraz nie zostało nic z tamtego klimatu. 5/10

    OdpowiedzUsuń