6 lat przyszło czekać
fanom Shatter Messiah na nowy album, ale ten czas dobiegł końca i
11 października światło dzienne ujrzał „Hail The new Cross”.
Czy warto było czekać na nowe wydawnictwo? Czy kapela pozostała
sobą? Czy dalej jest wstanie tworzyć dobrą muzykę?
Nie wiele zostało z
starego składu, właściwie jego założycie zostali w zespole. Mowa
tutaj o gitarzyście Curranie Murphy i perkusiście Robercie Falzano.
Panowie znają się jeszcze z czasów Anninhilator i ta
współpraca między nimi się układa. Jednak jest nowy skład
i słychać że nie do końca jeszcze się ograli i słychać jeszcze
pewne tarcia. A to sekcja rytmiczna stawia na technikę, a to gitary
są nieco przekombinowane i pozbawione jakby życia. Gdzieś uleciała
melodyjność w tym wszystkim i brak jakiś chwytliwych przebojów
też nie ułatwia zadania wchłonięcia materiału. Duet Gibson/
Murphy momentami jest sztywny i bez wyrazu tak jak to jest w „Memory
Flames” i najlepiej wypadają w mocniejszych kompozycjach
jak np. „Gods Of Divinity” czy „How Deep is
The Scar”. W tych utworach słychać też co tak naprawdę
kręci ten zespół, a mianowicie power/thrash metal z
wyraźnymi wpływami Iced Earth czy Nevermore. Skojarzenia są jak
najbardziej na miejscu i potęguje je również wokalista
Micheal Duncan, który brzmi jak Barlow czy Ripper. Odnajduje
się na tej płycie i bez wątpienia potrafi zapaść w pamięci. Z
melodiami i chwytliwością jest tutaj różnie, ale
najjaśniejszym punktem jest energiczny „ Loyal Betrayer”
i więcej takich kawałków mogło być. Płyta była wtedy
bardziej zapadająca w pamięci. Nie zabrakło tez dłuższego
kawałka z progresywnym zacięciem i „This Addiction”
się w tej roli sprawdza.
Może nie udało się
nagrać płyty wybitnej, ale nie można mieszać tej płyty z błotem.
Jest tutaj soczyste, mroczne brzmienie, dobry, zadziorny wokalista,
ostre riffy i sporo patentów wyjętych z twórczości
Iced Earth. Każdy kto lubi mieszankę heavy/power/thrash metal powinien
posłuchać tej płyty, bo na pewno warto. Shatter Messiah witamy z
powrotem.
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz