sobota, 24 kwietnia 2021

MY REFUGE - The anger is never over (2021)

Debiut włoskiego My refuge jakoś umknął mojej uwadze. Teraz po 6 latach kapela wraca z nowym albumem. "The angel is never over" to znów idealny przykład w jak świetnej formie jest włoska scena metalowa. Nowy album My refuge to pozycja obowiązkowa dla fanów melodyjnego metalu i power metalu w nowoczesnej formie. Kapela działa od 2010r i mam wrażenie, że dopiero teraz mają szansę zaistnieć wśród szerszej publiczności.

To już kolejne włoska machina, która zaskakuje świeżością i pomysłowością. Słychać, że w tej grupie kluczową rolę odgrywają gitarzyści czyli Simone i Mauro. jest w ich grze pasja, pomysłowość i znakomite dopracowanie pod względem technicznym. Gitarzyści balansują między nowoczesnością i klasycznością i to jest ich spora zaleta. Na albumie mamy sporo gości, mowa tutaj o wokalistkach, którzy nadali całości podniosłości i urozmaicenia. Wśród nich takie nazwiska jak Onen, Voltaire, czy Castillo.  To wszystko sprawia, że nowy album jest nie lada gratką dla fanów melodyjnego grania.

Odpalamy płytę i już na dzień dobry dostajemy melodyjny "immortal Fire"i już słychać że czeka nas prawdziwa uczta. Ostry, agresywny riff, robi furorę, ale band nie zapomina o power metalowej formule. Wyraźnym hitem jest tutaj rozpędzony i niezwykle energiczny "War in Heaven", które oddają piękno włoskiej sceny metalowej. Pozytywnie szokuje "The river and the rain", który mocno inspirowany jest twórczością Powerwolf, co bardzo mnie cieszy. Band też odnajduje się w marszowym i podniosłym "The last to die". Epickość jest tu sporym atutem. David Vella błyszczy swoim głosem w "Mistress of the dark" i to kolejny mocny punkt tej płyty. Mauro jest liderem My refuge i słychać to dobitnie w klimatycznym "until the end", w którym czaruje swoją grą na gitarze. Oj dużo dobrego się tutaj dzieje. Całość zamyka nieco progresywny "the anger is never over".

"The anger is never over" to kolejna miła niespodzianka roku 2021. Nie znałem tak dobrze ten band i nie liczyłem na coś wielkiego kalibru, a tutaj dostaje wysokiej klasy album z kręgu heavy/power metalu. Dużo ostrych riffów i przebojowości tutaj znajdziemy, co tylko przedkłada się na jakość tej płyta. Gorąco polecam!

Ocena: 8.5/10

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz