piątek, 23 kwietnia 2021

HERMAN FRANK - Two for a lie (2021)

Była premiera nowego krążka Accept, to czas na kolejny solowy album Hermana Franka, którego dobrze znamy z twórczości Accept, czy Victory. Jego solowa kariera też jest bogata i oddaje jego styl gry na gitarze i jego pomysł na niemiecki teutoński heavy metal. Od roku 2008 Herman Frank błyszczy na swoich płytach i z najnowszym dziełem zatytułowanym "Two for a lie" nie jest inaczej.  To kolejna świetna płyta w jego dyskografii.

"Two for a lie" to swoista kontynuacja poprzednich płyt. Dalej mamy charakterystyczną okładkę, typowe logo, no i ten styl jaki wypracował na przestrzeni lat Herman Frank. To wciąż ten teutoński rasowy niemiecki heavy metal. W składzie dalej obok Hermana jest Rick Altzi w roli wokalisty, basistą dalej jest Micheal Muller. Mamy też nowych członków, czyli perkusista Kevin Kott z Masterplan i gitarzysta Michael Pesin z Victory czy Thomsen. Mocny skład, a to przedkłada się na jakość muzyki zawartej na płycie.

Płytę otwiera killer w postaci "Teutonic Terror" i tutaj słychać echa Panzer, udo czy właśnie Accept. Riff prosty, ale za to bardzo ostry i od razu wbija w fotel. Herman Frank w znakomitej formie! Dalej mamy bardzo klasyczny "Venom", który brzmi jak Accept z lat 80. Co za moc i świeżość! Kolejny przebój na płycie odnotowano. Przyspieszamy w rozpędzonym "Hate", który też oddaje prawdziwe piękno niemieckiego heavy metalu. Dużo mrocznego klimatu i nowoczesnego charakteru dostajemy w "eye of the storm".  Taki "Liar" jest bardziej oldschoolowy i bardziej hard rockowy, ale to wciąż bardzo atrakcyjne granie. Dużo patentów Accept dostajemy w "Danger" czy rozpędzonym "Hail the new kings". Nie ma słabych momentów i cały czas jest czym się zachwycać. Imponuje również rozpędzony "Stand up the fight", który brzmi jak mieszanka stylu Dio i Accept. Jest moc! Całość wieńczy nieco spokojniejszy "Open Your Mind".

Hermna Frank nie zawodzi i zawsze dostarcza wysokiej klasy album. Tak też jest i tym razem. "Two for a lie" to dynamiczna i zadziorna płyta, która oddaje to co najpiękniejsze w niemieckim heavy metalu. Jasne są odesłania do poprzednich dokonań hermana, jest coś z Panzer, jest też coś z Accept, ale to nie powinno nikogo dziwić. Płyta jak dla mnie o wiele ciekawsza od poprzedniego wydawnictwa.

Ocena: 9/10
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz