Jeden z najważniejszych zespołów w kategorii symfonicznego power metalu powraca z nowym albumem. Ten wywodzący się z Austrii band o nazwie Visions of Atlantis wciąż budI respekt nawet po upływie 22 lat od dnia założenia. Mieli wzloty i upadki, ale ich 8 album noszący tytuł "pirates" to jeden z ich najlepszych albumów, jeśli nie najlepszy.
Co za tym przemawia? Epickość, rozmach, ciekawe pomysły na melodie, wyjątkowo szeroki wachlarz motyw i urozmaiconych dźwięków. Płyta ma filmowy wydźwięk i brzmi niczym prawdziwa piracka przygoda. Obrany kurs przez austriacki band jest śmiały i wyjątkowo świeży. Band brnie bardzo odważnie w dźwięki rodem z starych plyt Nightwish, edenbridge czy after forever. Dawno Visions of Atlantis nie byl w tak szczytowej formie. Jest podniośle i w sumie każdy utwór zasługuje na miano przeboju. Robi to wrażenie. Sporo serca włożył w swoje partie gitarzysta Christian Douscha. Nie ma gry na jednej kopyto i w danych utworach naprawdę sporo się dzieje. Słuchacz na pewno nie nudzi. Największe wrażenie robi jednak duet wokalistów, który tworzą Clementine i Michele. Wzajemnie się uzupełniają i robią nieźle show. Brzmi to obłędnie i jak dla mnie o wiele ciekawiej niż na takim nowym dreamtale.
Na pewno sporym zaskoczeniem jest otwieracz "pirates will return", który ociera się nieco o stylistykę powerwolf. Mocny kawałek i buduje świetny epicki klimat. "Melancholy Angel" to prawdziwy hicior i ten kawałek oddaje w pełni piękno symfonicznego power metalu. Wpływy Nightwish również są wyczuwalne. Najdłuższy na płycie jest epicki i filmowy "master the hurricane". Jest energia i sporo ciekawych ozdobników i do tego ten mocny riff. Szybko wpada w ucho hicior w postaci "clocks" i dawno ten band tak nie błyszczał. Wokaliści prowadzą fajny dialog i do tego ten nośny refren. Petarda! Warto wyróżnić też zadziorny "legion of the seas", klimatyczny "darkness inside" czy folkowy "in my world". Serce też szybciej zaczyna bić przy podniosłym i przebojowym "mercy". Całość wieńczy stonowany i emocjonalny"i will be gone"
Visions of Atlantis wzbil się na wyżyny swoich możliwości. Płyta dopracowana w każdym calu i ma sporo do zaoferowania i to nie tylko maniakom muzyki pokroju Nightwish. Duża dawka przebojowości i pomysłowych motywów gitarowych. Kopalnia hitow i na takim album warto było czekac. Brawo Visions of Atlantis!
Ocena 9/10