czwartek, 27 czerwca 2013

ADOLF CASTLE - Really Crazy Germans (1994)

Muzyki w stylu wczesnego Blind Guardian, Running Wild, czy Helloween nigdy za wiele. Zwłaszcza jeśli pochodzi z lat 80/90. To też nie mogłem ominąć starocia w postaci Adolf Castle. Zespół mało znany, ale nic dziwnego skoro nie pozostali długo na scenie. Powstali w 1992 roku i zdołali nagrać tylko debiutancki album w postaci „Really Crazy Germans”, który ukazał się w 1994 roku.

Choć płyta reprezentuje podziemny heavy/power metal z elementami folku to jednak sam styl i sposób grania sprawia, że kapela zasługuje na wyróżnienie. Zwłaszcza jeśli starała się w przeciwieństwie do innych formacji postawić na humorystyczny charakter. Taka mieszanka brzmi po prostu fantastycznie. Sekcja rytmiczna jest tutaj żywiołowa, pełna dynamiki, a wszystko wypełniają popisy gitarowe. Od strony gitarowej debiutancki album wypada bez błędnie. Jest zadziorność, agresja, momentami będąca na pograniczu power/thrash metalu. Może technicznie niczego nowego nie uświadczymy bo wszystko wcześniej gdzieś można było usłyszeć. Jednak mimo wykorzystaniu odgrzewanych patentów udało się dodać nieco folkowego charakteru, humoru i uczynić muzykę zespołu bardzo melodyjną. Dobrą zabawę podczas słuchania albumu zapewnia również wokalista Dmitry Nachaev, który przypomina nieco Udo Dirkschneidera i nieco Rock'n Rolfa. Możecie tutaj zapomnieć o jakimś nudnawym materiale, który wypchany jest jakimiś zapełniaczami. Od początku do końca mamy znakomite kawałki i każdy znajdzie coś dla siebie. Fani instrumentalnych popisów powinni zainteresować się „The Great Attila Inversion”. Zaś ci którzy wolę łagodniejsze granie, w którym jest rockowy feeling powinni posłuchać z uwagę „ Villisa”. Jednak domeną tego albumu jest agresywne, melodyjne i zadziorne granie, jak to zaprezentowane w „Iron Riders” , przesiąknięty folkiem i zarazem thrash metalem „Fat Mad marta” czy tez przebojowym „Crowned by the Sun”. Dowodem na humorystyczny wydźwięk całości jest bez wątpienia „Oh' Grand Old Alaric!”.

Szukacie szybkości dynamiki, agresji, radosnego grania, humorystycznego wydźwięku, speed/power metalu w stylu Running Wild, czy Blind Guardian to znajdziecie to na jedynym albumie rosyjskiego Adolf Castle. Niech was nie zmyli nazwa zespołu ani okładka. Jeden z najlepszych albumów metalowych, który powstał na ziemi rosyjskiej.

Ocena: 9.5/10

1 komentarz: