środa, 10 lutego 2021

GEORGE TSALIKIS - Return to Power (2021)


 Pamięta ktoś Zandelle czy Gorhic Knights?Tak to te kapele, które grają amerykański heavy/power, które przypominają dokonania Warlord, Wizard, czy Jag Panzer. W tych dwóch formacjach na wokalu pojawił się utalentowany George Tsalikis, który również nagrał album solowy. W tym roku powraca ze swoim drugim albumem solowym. "Return to power" to płyta, która stylistycznie mocno nawiązuje do Zandelle czy Gothic Knights. Co was wszystkich powinno interesować, że to jest płyta na wysokim poziomie i faktycznie oddaje to co najlepsze w amerykańskim heavy/power metalu. Powiem jedno. Zabawa podczas odsłuchu jest naprawdę przednia.

Ja wiem, że okładka troszkę straszy, ale jest smok w roli głównej. Brzmienie faktycznie jest takie rasowe dla takiej muzyki i wiadomo że jest to płyta z kręgu amerykańskiego heavy/power metalu. Za perkusję odpowiada Joe Cardillo, a za całą resztę odpowiada George. Tym większa brawa dla niego, bowiem każda partia instrumentalna zachwyca. Jest w tym pazur, dynamika i przede wszystkim przebojowość. "Live to ride" to idealny otwieracz, który szokuje i zachęca do poznania pozostałych kompozycji. Definicja amerykańskiego heavy/power metalu w epickim wydaniu. Ja już na wstępie jestem kupiony. Nieco Acceptowy "The chase" zachwyca mocnym i takim rasowym riffem. Jest pazur i brud i to sprawdzona mieszanka. Troszkę gorzej prezentuje się stonowany "Burden of proof", który jest po prostu bez charakteru. Kolejny mocny punkt tej płyty to melodyjny i niezwykle wciągający "Together we rise". Mamy też coś dla fanów epickiego metalu spod znaku Manowar i w ten styl wpisuje się "In memory". Zachwyca zadziorny "Master of the sky", który jest moim osobistym faworytem z tej płyty. Co za moc i pomysłowość. Szkoda, że cały album taki nie jest. Epicki kolos "The dragon has fallen" też zasługuje na wyróżnienie za sprawą aranżacji i wykonania. Znakomity finał tej znakomitej płyty.

George nagrał płytę taką na jaką jego fani czekali. Jest epickość i masa przemyślanych melodii i motywów z kręgu amerykańskiego heavy/power metalu. Jednak kiedy za tworzeniem muzyki stoi tak utalentowany muzyk, to co może pójść nie tak?

Ocena: 8.5/10

1 komentarz:

  1. Tsalikis nic nie nagrał z Gothic Knights.
    Zamiast Wizard miało być Wyzard, co nie?

    OdpowiedzUsuń