Jednym
z ciekawszych niemieckich zespołów działających w latach 90
był bez wątpienia grający melodyjny speed metal z elementami
power/thrash metalu REACTOR.
Zgodnie z informacjami znajdującymi się na stronach oficjalnych,
kapela powstała w 1988 roku i znaczący sukces odniosła w Japonii,
głównie za sprawą udanego debiutu "Rather Dead Than
Dishonoured" . Kapela dorobiła się 5 albumów i się
potem rozpadli. REACTOR nie należy do grona kapel znanych ani też
do grona tych kapel, które by się wyróżniały stylem,
poziomem prezentowanej muzyki. Raczej jest to zespół grający
speed metal z elementami thrash/power metalu na poziomie
rzemieślniczym, bez fajerwerków, gdzie utrzymujemy solidne
kompozycje, dynamiczną sekcją rytmiczną, ryczące riffy,
energiczne solówki, które są wygrywane przez zgrany
duet Schwalm/ Baier. Może nie popisują się finezyjnymi partiami, a
bardziej idą w stronę dynamiki, zadziorności, ciężaru,
melodyjności, agresywnego zacięcia, nie patrząc na wydźwięk i w
sumie taki styl pasuje do tego zespołu. Jest energia i solidność,
a to w połączeniu z agresywnym, zadziornym wokalem S.L Coe, którym
powinien się kojarzyć przede wszystkim z SCANNER i ANGEL DUST i bez
wątpienia jest to największy atut energicznego „Farawell
To etrnity” który
ukazał się w 1995 r.
Solidne,
agresywne brzmienie wyjęte z płyt thrash metalowych stanowi
odpowiednie tło dla agresywnego, dynamicznego materiału. W sumie
znajdziemy tutaj 13 kompozycji dających godzinę muzyki. Co można
by rzec o kompozycjach? Są zróżnicowane, dynamiczne,
melodyjne i miłe w odsłuchu. Mamy szybkie utwory, które
utrzymane są w speed/ power metalowej formule, gdzie pojawiają się
elementy thrash metalu i świetnie to odzwierciedlają melodyjny
„Farewell To Etenity”,
ostry „In The Line Of Fire”
, przypominający dokonania METAL CHURCH „Conquer The
Past”, przebojowy „Into
The Blood and Fire”
przypominający IRON MAIDEN, zwłaszcza w kwestii sekcji rytmicznej.
Jednak zespół nie poprzestaje na jednym stylu i pojawia się
ciężki heavy metal z elementami thrash metalu ( „High
Price Of Passion”), metal
przypominający dokonania JUDAS PRIEST ( U.t.o.p.i.a”)
, a urozmaicenia dopełniają dwa covery „Road Racin'”
(Riot cover) oraz „Devil's Child”
(Judas Priest cover).
REACTOR
to bardzo solidny zespół grający może wtórnie, może
nieco bez większego zróżnicowania, ale grają na poziomie.
Jest znakomity wokal, dobra praca gitar, jest agresja, dynamika, a co
ważniejsze każdy z zawartych na tym albumie kawałków trzyma
dobry poziom, może wykonanie jest w dużej mierze rzemieślnicze,
ale nie jest to jakąś wielką udręką dla tej płyty. Płyta
przypadnie do gustu fanom ANGEL DUST, czy tez METAL CHURCH, a także
fanom nieco agresywniejszego speed/power metalu. Solidny album mało
znanego zespołu prosto z Niemiec.
Ocena:
7/10
Twoje metalizowanie mnie coś ostatnio osłabło:D
OdpowiedzUsuńAle tylko chciałabym Ci napisać że Cię mocno kocham i że za Tobą szaleję,mój przystojny książę!:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*