piątek, 15 stycznia 2021

DRAGONY - Viribus Unitis (2021)

Koniec czekania! Już jest nowy album austriackiego Dragony. "Viribus Unitis" to już 4 album tej formacji i band przyzwyczaił nas do grania podniosłego melodyjnego power metalu i to na wysokim poziomie. W końcu to już 11 lat działalności Dragony i nie ma miejsca na wpadki. Ta płyta to nie tylko kopalnia hitów, ale też znakomita frajda dla fanów takiej muzyki.

Jest podniośle, słodko i bardzo melodyjnie.  Brzmi to wszystko może i znajomo, bo są wyraźne echa civil War, Sabaton czy Freedom Call, ale jest to urocze i przemyślane.  Do tego dochodzi klimat fantasy i podniosłe motywy. Nie ma miejsca na nudę, choć odnoszę wrażenie, że album jest nie równy. Na przykład taki skoczny, słodki "Legends Never Die" momentami irytują swoją formą i aranżacjami. Również przekombinowany "Made of Metal" też jest troszkę nie dopracowany i za słodki jak dla mnie. Mimo pewnych słabszych momentach i tak płyta robi bardzo dobre wrażenie. Wystarczy wspomnieć o podniosłym "Love You to Death", czy rozpędzonym "Gods of War", które faktycznie zabierają nas w rejony złotej ery Sabaton i freedom Call. Jednym słowem kwintesencja melodyjnego power metalu. Dalej mamy równie genialny "Magic", który potrafi oczarować magicznym klimatem fantasy i podniosłością. Tutaj band świetnie bawi się konwencją. Coś  z Hammerfall mamy w marszowym, rycerskim "Darkness Within" i jest jeszcze dynamiczny "Viribus unitis" , który zachwyca słodkimi melodiami i rozmachem.

Można ponarzekać, że album nie trzyma wysokiego poziomu cały czas, że wkracza w niektórych momentach zbyt duża ilość słodkich melodii, to jednak każdy fan power metalu przyzna że nowy album Dragony to przemyślany i dojrzały album, który w pełni oddaje styl power metalu. Płyta godna uwagi i znów Dragony pokazał, że trzeba się z nimi liczyć.

Ocena: 8.5/10
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz