poniedziałek, 15 marca 2021

BLOODY HELL - The bloodening (2021)


 Na 30 kwietnia przewidziana jest premiera drugiego albumu fińskiej formacji Bloody Hell. "The bloodening" to swoista kontynuacja tego co band wypracował na debiutanckim "Bloody Hell". 6 lat przyszło czekać fanom na nowy krążek, ale warto było. To kawał solidnego heavy metalu w stylu Judas Priest, Accept, czy iron maiden.

Sama kapela powstała w 2000r  i kluczową rolę w zespole odgrywa zadziorny i mroczny wokal Governora Hudsona. Mamy też mocne, mroczne i zadziorne partie gitarowe wygrywane przez Orjatsalo i Nugenta, który nasuwają nam niemiecki, toporny heavy metal. Dobrze to słychać w stonowanym i mrocznym "Face in Hell". Momentami brzmi to jak mieszanka Motorhead i Accept. Nawet wokal Hudsona przypomina troszkę manierę wokalną Udo Dirkschneidera. Zespół potrafi grać agresywnie z nutką thrash metalu, czy power metalu i słychać to w "Hangover Rider". Momentami przypomina to troszkę amerykański power metal spod znaku Attacker czy Vicious  Rumors. Na płycie nie brakuje również przebojów i przykładem tego jest "In the night we burn". Troszkę hard rocka wdziera się w "Smoking". Album promował przebojowy "Burn witch Burn", który idealnie promuje ten krążek i w pełni oddaje styl Bloody Hell.Troszkę Motorhead dostajemy w energicznym "bite".

Bloody Hell to band, który może nie zwołuje świata swoim nowym albumem, ale jest to band który zasługuje na uwagę fanów klasycznego heavy metalu. Kto kocha prosty, nieco toporny heavy metal w klimatach Accept, Udo, czy też Judas Priest ten powinien posłuchać "The bloodening".

Ocena : 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz