czwartek, 4 marca 2021

UDO - Live in bulgaria 2020 (2021)


 Rok 2020 kojarzy się przede wszystkim z pandemią i co ciekawe w tym czasie został zarejestrowany dość nietypowy koncert UDO w Bułgarii. Koncert odbył się przed nieliczną publicznością liczącą 2500.  Nie tylko to szokuje, bowiem to już kolejny album koncertowy Udo w tak krótkim czasie. Śmieszne jest to, że Udo tak się zarzekał, że kończy z graniem kawałków Accept, a tutaj w setliście nie brakuje utworów starej kapeli Dirkschneidera. Kolejny niesmak związany  z tym wydawnictwem to jakość głosu Udo. Słychać, że Udo momentami strasznie się męczy i szkoda, że to psuje strasznie odsłuch. Plusem tego wszystkiego jest fakt, że band promował na koncercie genialny "Steelfactory" i muszę przyznać, że znów setlista koncertu Udo jest przemyślana i bardzo przebojowa. Miło jest usłyszeć taki "Make the move" czy "Raising High" z nowej płyty. Jest też sporo klasyków jak "Timebomb" czy "they want war". Cieszy bez wątpienia fakt, że Udo sięga po utwory z nieco zapomnianego "Mastercutor". Dobrze jest znów usłyszeć taki przebojowy "Vendetta" czy mroczny "Wrong side of midnight". Utworów jest dużo, ale jakoś nie czuć klimatu koncertu i bardziej to brzmi jak album best of stworzony w studio. Kiedyś to były albumy koncertowe z prawdziwego zdarzenia. Teraz to jest sztuka dla sztuki i tylko trzepanie kasy na naiwności fanów. Tym razem jest to płyta skierowana tylko do maniaków głosu Udo, reszta nie znajdzie tutaj nic ciekawego.

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz