sobota, 5 stycznia 2013

MYSTERY BLUE - Conquer The World (2012)

Jednym z dość znaczących zespołów francuskiej sceny metalowej jest bez wątpienia zespół MYSTERY BLUE, który właściwie może pochwalić się 30 letnim stażem z pewnymi przerwami. Jest to solidny zespół heavy metalowy, który w 2012 roku wydał swój 7 album o nazwie „Conquer The World”. Czego można się spodziewać od tego wydawnictwa? Czy jest to album, któremu warto poświęcić czas?

Jeśli komuś nie przeszkadza piszczący, niezbyt dopieszczony techniczny wokal kobiecy, a taki jest właśnie wokal Nathalie, jeśli ktoś lubi mocny, zadziorny i wtórny heavy metal, w którym słychać wyraźne wpływy JUDAS PRIEST, IRON MAIDEN, VICIOUS RUMORS czy też PRIMAL EAR, jeśli nie przeszkadza wtórny charakter materiału, brak oryginalnych pomysłów i tylko dobra praca gitar, bez większego zaskoczenia, ten spokojnie może sięgnąć po nowy album francuskiej formacji, bo „Conquer The World” to solidny krążek, który charakteryzuje się mocnym brzmieniem, który podkreśla zadziorny charakter albumu i jego materiału. To album, w którym nie brakuje ostrej pracy gitar i Frenzy Philippo w roli gitarzysty spisuje się naprawdę dobrze. Może nie ma w tym niczego odkrywczego, ale nie można mu odmówić zaangażowania, zadziorności, lekkości i każda melodia potrafi zapaść w pamięci, co można uznać za mały sukces. Materiał można określić mianem dynamicznego i zadziornego o czym znakomicie świadczy chwytliwy „Conquer the World”, utrzymany w stylu JUDAS PRIEST „Innocent Crime”, dynamiczny „Cruel Obession” , czy też mój ulubiony kawałek „ Road of Despair”, w którym zespół ociera się o thrash metal. Nie zabrakło tez na tym wydawnictwie spokojnej, klimatycznej ballady „Keep On Dreaming ” czy też rozbudowanego kolosa w postaci „Guardian Angel” gdzie zespół próbuje dostarczyć słuchaczowi sporej dawki melodyjności i zadziorności, co wyszło raczej średnio.

„Conquer The World” to solidny album z mocnym brzmieniem, ostrymi kompozycjami, przesiąkniętymi stylem JUDAS PRIEST. Może i jest to wtórne granie, może i wokalistka potrafi czasami nieco działać na nerwach swoją specyficzną manierą, to jednak kompozycje są solidne i mogą zauroczyć ostrzejszym riffem, czy też melodyjnością, co z pewnością jest atutem tego wydawnictwa. Można posłuchać, ale w roku 2012 były znacznie ciekawsze albumy z muzyką heavy metalową.

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz